Aga Nie ma co pokazywać i na co się patrzeć. Piekny weekend w stolicy, teraz leje a kolejny weekend w Częstochowie. Spoko za rok po siedzimy razem na swoich tarasach. W sobotę przed weselem przykrecilismy kolejne rzędy, szkoda że nie zdążyliśmy całości. Brakuje 1/3.
Jeju za resztę wpisów dziękuję. Szkoda tylko że tak długo u nas wszystko trwa...
Też nie zakwitła. Trudno. Może przeżyje zimę i zakwitnie na drugi rok.
Najlepszym wabikiem na ptaki jest u mnie w tej chwili słonecznik .
Można zasiać ozdobny. Ptakom nie robi różnicy i ozdobny cieszy się u nich taką samą popularnością jak ten jadalny. Na dodatek wystarczy posiać jednego roku. W następnych latach ptaki posieją go same
Hihihi! No, kolce gigantyczne jak by na całym drzewie takie miały być to bym nie sadziła bo strach o dzieciaki.
Mi też żółta się podobała ale dla dwóch takich to i u mnie miejsca nie ma
Zakochałam się w rozplenicach ale nie za bardzo jeszcze wiem czym się poszczególne odmiany wyróżniają i w ramach dokształcania się mam porównanie:
Od góry: Karley Rose - różowawa ale nie widać tego bo w deszczu zbierana i mokra po prostu, potem Hameln, Moudry od Kasyai (ja jeszcze nie mam) i Hameln Gold.
Nie dziwię się, że uległaś krokusom . Tych niemal pierwszych wiosennych kwiatów nigdy nie za dużo . Chyba dwa lata temu miałam takiego śmiałka krokusowego, który próbował kwitnąć w połowie stycznia (ciepło było). Niestety potem przyszły mrozy i nic z jego kwitnienia nie wyszło.
Pociągają minie takie ogrody (choć nie wiem czy można je nazwać ogrodami). Wydaje mi się, że mają swoje tajemnice i chciałoby się je odkryć.
Bardzo fajne spotkanie miałyście . Prześledziłam zdjęcia i u Ciebie i u Sylwii .
Jeśli Ci się podobają dalie, to możesz kupić takie mniejsze w doniczce i potraktować je jak jednoroczne
Zdjęcie, które zapadło mi mocno w pamięć . Pozostałe też śliczne: zachody słońca i jesienne suszki traw. Nazbierałam ostatnio trochę takich trawek i użyłam do dekoracji jesiennych. Z owocami jarzębiny i małymi dyniami też świetnie wyglądały .