elka_....Elu bardzo dziękuję, myślę że będzie okazja w realu obejrzeć

goście ogrodem zachwyceni, zwłaszcza rodowity Kanadyjczyk, w ogóle jest Polską i jej historia zachwycony, bo Kanada młody kraj.
Miłka...dzięki

mam dalsze pomysły na hakone, na razie jednak musi to czekać, może i lepiej, bo się pomysł wyklaruje.
Danusia z liliowego...u ciebie hakonki tez bujną, ta trawa jest naprawdę nie wymagająca; tak, bez mojego męża to ja w ogóle na ogród nie miałam ochoty, wraz z jego powrotem i wena i energia mi wróciła, więc rozumiem że jest ci ciężko i na dodatek zdrówko strajkuje; marcinki takie są, nie trzeba ich ciąć, dlatego należą do moich ulubionych.
Ani cedry, ani ambrowiec nigdy nie okrywałam, one są w pełni mrozoodporne i jakież piękne
Jan...dzięki za odwiedziny, cieszę się że przypadło do gustu, niech no tylko obrośnie porządnie, będzie widok super
Bogdzia...byłam pewna, że w końcu odpalą, nawet widziałam je u ciebie, miałam chwalić i mi się zapomniało

są bardzo ładne. U mnie psy tak rozplenice gryzą, wygląda to okropnie, ale cóż..
ML są chyba dość delikatne, mogły wygnić lub wymarznąć. Moje szykują się do kwitnienia, ale dziś i u mnie przymrozek był, więc nie wiadomo czy im się uda.
mam chwilkę, to nadrobię swój watek

tak po deszczu mi się rozlazły te astry..