Som, ufff...
Mają mniejsze, wykopane bryły korzenne niż te z cisowni z pod Poznania :/ Nie wiem czy się martwić :/? Mój Em, wieczny optymista twierdzi, że jest wszytko ok. Radość z cisów psuje mi stres o to czy się przyjmą i w ogóle :/
Kopnijcie mnie w kuper i napiszcie, że wszytko będzie ok
Toszko kiedy cis idzie w korzeń, bo mi się już wszytko pomieszało :/?