Muszelka napisał(a)

Zanim ściemniło się, zdążyłam zlikwidować 1 krzew 'Philovita'. Zerwałam kartonik cherry pomidorków. Muszę je jeszcze ogarnąć (zrywałam je w brudnych od ziemi rękawicach) i posegregować.
Jak myślicie, te całkiem zielone złapią kolorek?



Pozostałe krzaki 'Philovita' zlikwiduję w listopadzie. Jeszcze nigdy nie miałam (pod chmurką) tak długo pomidorów. Krzaki nadal są zdrowe, z kwiatkami.

Można im dorzucić dojrzałego banana do kartonu. Ponoć przyspiesza dojrzewanie innych warzyw i owoców.

Niby w listopadzie plusy na wskaźnikach,
na zimową kurtkę, jeszcze nam nie czas..
Cóż, kiedy pokropek z góry każe nam luzować
chęci ogrodowe, czas już zamknąć furtkę.

Zrobiłam, co mogłam, w ogrodzie i w domu.
Porządek na grzędach, przetwory w piwnicy.
W te jesienne pluchy, nie życzę nikomu
Wychodzić "na pole"-ot, tak, po próżnicy.

Teraz z dużą dozą optymizmu letniego,
Trzymajmy się pieca, przygotujmy drwa.
Czy już u mnie grzeją, czy tylko "rozruchy".
No i zegar ustawić, na zimowy czas.


Wszystkim-życzę przyjemnych ferii od ogrodu.
1 marca, jak się uda, zobaczymy się przy furtce do ogrodu.

Iwonka napisał(a)

Zachwycające to ujęcie, jakby historia z filmu z innej epoki i kadr przed jakimś pałacykiem

Judith napisał(a)

Fajny progres .

Bardzo mi się podoba Twoja czerwona rabata, tempo wzrostu roślin imponujące
Ja lubię sadzić małe roślinki, mniejsze dołki i ta radość jak rosną

Grabienie liści zbliża się wielkimi krokami, ale masz rację one mają urok. Może nie z orzecha bo one są brzydkie, ale już brzozowe są miłe dla oka. U mnie trawnik jeszcze czeka na koszenie, liście na grabienie ale ciągle mokro.
Cebulki posadzone?

Iwonka napisał(a)

Iwonko, przepiękne ujęcia podkreślone słońcem grzywki traw - bajeczne

Joku napisał(a)

Na 3. zdjęciu jest tak ładnie przebarwiona piwonia? Ona chyba dużo słońca potrzebuje, moje szybko zbrązowiały.

Tak Jolu to piwonia, tego lata słońca im nie brakowało

Judith napisał(a)

Jesiennie…

Świetna perspektywa na tych zdjęciach, piękne tło.
Niesamowicie rozrosła się zakładana rok temu rabata. Ciekawie rozmieściłaś rośliny, ta rzeczka red barona, miks seslerii i jeżówek. Super wyszło.
Co do grabienia liści to ja osobiście bardzo lubię tę robotę na równi z pieleniem.
Nie lubię igieł sosnowych, ale uwielbiam drzewa liściaste przez swoje coroczne odradzanie.
Piękne masz te swoje dęby, majestatyczne drzewa.
W wąwozie koło mojego domu rodzinnego były cztery dęby, spędzałam tam dużo czasu. Może dlatego tak lubię te drzewa.
Nigdy nie miałam aż tylu liści do zgrabienia, ale myślę, że nadal lubiłabym to zajęcie.
Pozdrawiam i przesyłam powera

Oprócz miodunki poluję jeszcze na świecznice o ciemnych liściach i zielonych.
Bardzo ładnie wybarwia się drzewo z ostatniej fotki.
Na wcześniejszych zdjęciach, w innym miejscu wybarwienie było bardziej pomarańczowe.
To jakiś klon?

Z roślin za którymi jeszcze się rozglądam to rośliny cienia.

Pokażę wam ciekawe nasadzenia przy jednej z krakowskich inwestycji.
Oczywiście jak to w Krakowie są hortensje ale jako akcent a nie łany.
Trochę roślin cienia, trochę słońca. Bardzo ciekawe rabaty miejskie, zadbane.
Lubię tu przystanąć na rowerze.

Rośnie m.in. obłędną miodunkę. Czy ktoś poznaje odmianę? Jestem chora na to cudo!!!

LIDKA napisał(a)

Iwonko obrałaś dobry kierunek zmian. Już widać że będzie ogród taki lżejszy i bardziej elegancki.

Też mi się podoba ten kierunek
Jeśli uda się ruszyć prace związane z powiększeniem tarasu, zniknie zaznaczmy fragment trawnika.
Od ławeczki do tarasu nie będzie trawy.



Tym samym koszenie wokół domu zajmie nam około 15 minut. Przyzwoity czas na zielone bez nawozów i podlewania

Pomysł na sadzenie mam już w głowie, rysować nie będę bo nie umiem
Będzie spójnie z resztą, żadnych nowych roślin, tylko powtórzenie.

TAR napisał(a)

Myslalam, ze wszystkei ambrowce maja takie same liscie, okazuje sie ze nie. Te kolumnowe maja bardziej dłoniaste i zwarte, te inne (nie znam odmiany) sa bardziej rozcapierzone. Kolumnowe trzymaja dłuzej swoje liscie. I dłużej sa zielone.Poźniej sie przebarwiaja.

Ambrowce przebarwione? Już?
U mnie obydwa zielone -dopiero zaczynaja im sie czubki lekko przebarwiać na bordo-czerwone robią się na samym końcu a potem już im tylko liście opadają
-Przepiękne drzewa.

Rewelacyjne zdjęcia Madzi, to zacytowane przez dziewczyny, jak fragment angielskiego ogrodu.


Cegła na elewacji jest taka fotogeniczna.


A rabaty - mega dorodne, fajnie pokazane. Ściółka - rewelacja, w takich dobrociach wszystko będzie pędzić jak szalone

Tutaj świetnie widać warstwowość rabat.


Pochwalę też Twoje hortensje Niesamowite są, bardzo zgrabne!!! Muszę podglądnąć Twoje wiosenne cięcie. Karmisz je, podlewasz?

Super rabata z moliniami, tak właśnie trzeba je sadzić, w odstępach widać ich fontannowy pokrój.


Śliczna dekoracja, brawo Ula



Ten pień w bodziszkach... zdjęcia w porze deszczowej są takie piękne.


I te stare pnie, konary, cudo.

Dziekuje To Emerald Lace, taki patyczek na probe dzis juz nabiera pomarńczowosci, a to inny juz przebarwiony

TAR napisał(a)

Z przyjemnością obejrzałam nowe rabaty, super je pokazałaś. Wreszcie się nie gubię, gdzie co posadziłaś
Mega słodko wyglądają te przebarwione drzewka, taka armia ślicznych ogrodowych bobasów
Mam nadzieję, że nie będą zbyt szybko rosły, nie ma nic piękniejszego niż młode drzewka. Chyba że teren jest wystarczająco duży aby pokazać urodę dojrzałych drzew.
Pamiętasz Tarcia jaki to klon, ten zielony po lewej? Bardzo ładne ma listki, takie delikatne, no i zielone

Zanim ściemniło się, zdążyłam zlikwidować 1 krzew 'Philovita'. Zerwałam kartonik cherry pomidorków. Muszę je jeszcze ogarnąć (zrywałam je w brudnych od ziemi rękawicach) i posegregować.
Jak myślicie, te całkiem zielone złapią kolorek?



Pozostałe krzaki 'Philovita' zlikwiduję w listopadzie. Jeszcze nigdy nie miałam (pod chmurką) tak długo pomidorów. Krzaki nadal są zdrowe, z kwiatkami.

I kilka myśli na koniec podsumowania.

Dwie kamienne donice przy których była pergola zostają. Posadzę w nich kule cisowe. Będą pasowały do reszty kul, a zwłaszcza dwóch obok. I ładnie zaakcentują przejście do kolejnego "pokoju" w ogrodzie. Donice i mocowania pergoli zamaskuję zieloną hakone Greenhills.

Żółty klon Shirasawy:
- chciałabym odsunąć 0,5 m od stożka cisowego. Ale mam pietra przed kolejnym jego przesadzaniem.
- ładnie się przebarwił na różne odcienie brązu, pasuje do glediczji i czerwonego (pomarańczowego) klona obok. Ale czy warto dla 3 tygodni spektaklu trzymać go na patelni?
- może lepiej przenieść na skarpę północną, gdzie zabieram kamienie, robię rabatę cienia i mam starego klona jesionolistnego, pstrokatego jak dereń, który ledwo zipie
- wtedy na miejsce Shirasawy posadzę klona z zielonymi, delikatnymi listkami. Na razie nie widzę tam pustej przestrzeni, patrząc z okien i z tarasu, drzewko ciekawie przysłania drewutnię

Na nowej części rabaty posadziłam kilka gaur, takich jak na przodzie, żeby połączyć obie części. Takie samo zadanie ma stipa.
Sesleria i siwy czyściec nawiązują do sąsiednich rabat. Tak samo jak kocimiętka, szałwia i jeżówki w kolorze kremu i fuksji.

W przyszłym roku na rabacie pojawi się bordowy rozchodnik Cherry Truffle, jako powtórzenie z dużej rabaty. Wahałam się teraz co do miejsca sadzenia.

Proso Shenandoah jest strzelistym akcentem rabaty, wybarwienie czerwone gra z klonem.
Trzy hortensje anabelle: 2 pink i 1 ciemniejsza ruby nawiązują do innych na dużej rabacie. Zmiksowałam kolor aby nie było zbyt mdło.

Arcydzięgiel - zobaczymy czy się pojawi Byłoby super znów go mieć jako przyciągającą wzrok, pojawiającą się z zaskoczenia wysoką strukturę. Lubię przełamania w klasycznym stopniowaniu.

Na rabacie jest też nowość u mnie - 5 jeżówek pallida. Mają nadać lekkości rabacie i stanowić nieco wyższy akcent niż niskie trawy.

Na razie upieram się i zostawiam duży stożek z cyprysika.
Względy praktyczne: lubię jego gałęzie na stroiki.
Estetycznie nie przeszkadza mi w tym miejscu a nawet pasuje. Przynajmniej na razie
Nawiązuje do dużych stożków, robi formę na planie.
Odcina i cieniuje kawałek rabaty która jest pozostałością po górce, na której posadziłam rośliny cienia.

To chyba tyle na ten moment, jeśli idzie o nową rabatę. Nie przeszkadza mi jej duża płaskość z jednej strony, myślę, że kolejne dwa lata pokażą czy to dobry kierunek nasadzeń czy jednak nie.

Awaryjnie przymierzyłam tam kiedyś cisy, które poszły na dużą rabatę.