Wczoraj spadło parę kropel deszczu. Ziemia nawet tego nie poczuła. Mimo podlewania zaczął mi usychać grab Fastigiata. Wykopałam go, wsadziłam na kilka godzin do wiadra z wodą. Powiększyłam dołek i posadziłam go w samym kompoście, bez mieszania z wykopaną ziemią. Na tej rabacie jest wyjątkowo gliniasta gleba i widać służy wszystkim roślinom poza drzewami. Teraz trzymam kciuki, żeby grab odżył.
Ogród powoli szykuje się do jesieni. zaczynają kwitnąć trawy i pojawiły się pierwsze kwiatki na astrach.