Mam już kilka lat nożyce elektryczne do żywopłotu Sterwins i uważam, że to dobra firma i ma nieprzesadzone ceny. Tnę nimi i plot wierzbowy i miskanty, a ostatnio mój J „skosił” połowę chwastowiska z nawłoci na sąsiedniej pustej działce Nieźle mu poszło choć na kolanach
Kilka słów o rozdrabniaczu do gałęzi. Może przyda się też innym forumowiczkom
Wybór czy spalinowy czy elektryczny to sprawa mocy i wielkości ogrodu. Ja mam podobny jak Ela, ale firmy RYOBI (RSH2400R ma 2 noże i bieg wsteczny), kupiony z likwidowanej ekspozycji, czyli za pół ceny. Upolowałam na Allegro.
Obie z Elą, bo ja kupując też nic nie wiedziałam o rozdrabniarkach, dobrze trafiłyśmy
Ale warto wiedzieć czym się kierować.
Najważniejszy, poza mocą (mój ma 2500 W), jest mechanizm tnący. Może być:
1. rozdrabniacz tarczowy / nożowy z obracającymi się na tej tarczy ostrzami
(czasem jest tylko jeden nóż). Gałęzie są dociskane i cięte na drobne zrębki.
Tego typu ostrza dość szybko ulegają stępieniu, więc wymagają częstej
konserwacji.
Najtańsze modele radzą sobie z cienkimi gałązkami.
Nożowe z napędem ślimakowym tną większe i twardsze gałęzie.
2. rozdrabniacz z ostrzami frezowymi, które tną (podobno, bo nie porównywałam
obu typów) szybciej, ponieważ gałęzie włożone do rozdrabniacza są wciągane
samodzielnie.
Ważny jest bieg wsteczny umożliwia usunięcie zaklinowanej gałęzi, co czasem się zdarza.
Dorotka nie kierowałam się niczym. Pamiętam, że kupowaliśmy sprzęt w zimie była jakaś promocja czy obniżka na sprzęty ogrodnicze firmy Sterwins.
Kupiliśmy wtedy rozdrabniarke i odkurzacz.
Dorotka one wszystkie takie saMe różnią się pojemnikami.
Irus oj mamy. Jak to wszystko widzę zastanawiam się po co. Po jakiego diabła mi ta robota. Ale jak się tak przerobie to mi lżej.
Dzisiaj piękna pogoda zwróciłam ze spaceru z Lasu Kabackiego otworzyli go w zeszłym tygodniu po wichurach jakie przeszły. Prawie miesiąc był zamknięty udrazniali wszystkie alejki.
Poprzewracane potężne drzewa z korzeniami. Jeszcze są miejsca bez wstępu.
Nie miałam telefonu nie zrobiłam fotek. Armagedon tyle wiatrołomów.
Dzisiaj w niedzielę już nie będę nic robiła trzeba odpocząć.
Martka w czwartek i sobotę żeśmy się bardzo napracowali. W następny czwarte jadę na kilka dni ma być już ciepło i nie trzeba się tak ubierać to zrobię resztę.
Odkurzanie żwiru, pryskanie drzew świerków Emulparem od ochotnika, modrzewie, cisy i buki na tych drzewach najwięcej szkodników żyje. Kopce róż trzeba rozgrzebac.
Róże wypuszczają ładne paczki wyjątkowo dobrze przezimowały.
W czwartek przygrabilam igliwie w lasku mam tam posadzone Bergenie, ale są mocno sfatygowane przez bazanty które grzebią kąpią się w korze.
Dzisiaj przyjechałem jak zobaczyłam co znowu nawyprawisly. Wszystko wróciło do poprzedniego stanu.
Będę musiała jeszcze raz zagrabić i deski położyć.
Jak nie miałam żwiru pod domem to też tak grzebały.
Te białe które są posadzone w gruncie mimo mrozów też im mróz krzywdy nie zrobił.
Jedynie boje się jak bym wysadziła z donic do gleby mogłyby zmarznąć.
U mnie jeszcze lód na oczku mimo takiego słońca. W niektórych miejscach gdzie słońce nie dochodzi przy szalikach to szron się utrzymuje prawie cały dzień.
Tak zaszalalam jesienią i kupiłam się ciemiernikami jeszcze wiosna kupiłam ciemne. Teraz będę czekała na siewki.
Jak znajdę jakiś ciekawy egzemplarz to kupię.
Sprzęt do zarobkowania to rozdrabniarka Starwax. Sporo już zmieliłam nie chce chwalić bo jeszcze nawali i dopiero będzie problem.
Nie wyobrażam sobie bez tej maszynerii ogrodu. Ale trzeba się narobić już 4 dni rozdrabniamy. Jeszcze zanosi się jakieś cięcie ale to już pozniej.
Z ciemiernikami poczekam bo szkoda w słońcu +15 a w nocy na minusie.
Trzeba niestety już po tylu latach ciąć prawie do ziemi. Wszystko rośnie.
Dzisiaj też trochę wiało, ale jak robiłam za krzakami był spokój.
U mnie dzisiaj zmiana planów miało być odkurzanie było cięcie tawuły. EM się uparł i wycinał. Rosły na tylach szmaragdow już były takie wysokie że zasłaniały słońce i szmaragdy brazowialy.
Znowu dzisiaj przemielilam 12 kubłów. EM wycinał i znosił ja mieliłam
Tego towaru to była masa. Na focie to zaledwie 1/3 eM donosił.
Super to ujęcie i ta zieleń. Powiem ci, że szaro nadal. Dziś taki wygwizdów, cięliśmy przy domku letnim, niestety jutro jeszcze zejdzie, jedno miejsce a tyle czasu na to schodzi.Tniemy do ziemi ligustr, berberys i ognik purpurowy. Gdybym miała koparkę do cna bym je wykopała i pociągnęła tam laurowiśnie, raz w roku je tnę i mam spokój.
Takie wahania temperatury, lepiej poczekaj z ciemiernikami.
Ela, tak, kocham to moje miejsce na ziemi, nie tylko za jego urode, rowniez za wiele innych rzeczy I tak naprawde, wszedzie mam blisko, lub w miare blisko. Austria,Szwajcaria, Wlochy...
Polska tez jest piekna, mamy piekne gory,cudne, Mazury, puszcze...Kazdy kraj ma swoje skarby...Ale w Polsce nie chcialabym mieszkac...
U nas o 6 rano w mieście -3,5 na wsi koło -5 pewnie i to taka sprawa sądzić nie sądzić ciemierniki. Chyba jeszcze zostaną w tych donicach. Na balkonie mają ciepelko przeżyją szok termiczny.
Już wszystkie sosny przemielone 18 pojemników wczoraj z eMem zrobiliśmy przemiał. Jutro porządki grabienie. Ale eM jeszcze coś tam widzi do przycięcia więc mielenie jeszcze będzie.
Jutro chce odkurzyć skalniak i żwirowisko bardzo czasochłonna praca.
Hej Elcia przyleciałam ciemierniki podziwiać i piękne są poczekaj zaraz się wyprostują do słońca u mnie trochę przymrozki pąki przypaliły ale dają radę będzie dobrze
a jakie masz w donicach ? ciekawa jestem
Praca wre widzę super
zaraz będzie cieplej
Macham