Wszystko mnie boli, nie wiem jak jutro wstanę z łóżka, ale cel został osiągnięty
Wyplewiłam ugór przed domem, dokupiłam 6 hortensji, przygotowałam dołki i podłoże, posadziłam i obfociłam - oto mój pierwszy (poza szmaragdami) szpaler
przepraszam. zapomniałam. jest jeszcze nowa rabata. jest taka nowa i ciagle w przygotowaniu ze już perz wyłazi - rzut drugi bo jeden wypieliłam
hortensjowo/hamelnowa ale hortensje wymordowane w doniczkach wiec spektakularnie nie jest a hamelny sadzone tak z 3 tyogdne temu wiec takoż - no trzeba wytrzymać do przyszłego sezonu
w sumie rabata jest dłuższa le przed nią bajzel w postaci taczek, kamieni wora z korą, postanowiłam was oszczędzić
No właśnie równiutki nie jest bo dzisiaj miało być koszenie i nawożenie (muszę jeszcze poćwiczyć równomierne rozsiewanie nawozu...olaboga...)ale znowu ulewa pokrzyźowała nam plany
Na początku myślałam, że będą potrzebne akieś ogromne dosiewki... a teraz się okazuje, źe tylko w kilku miejscach
A to początek mojej "drogi przez mękę"
Mmamtu...tylko cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość