Ogródkowy chaos u monitki
21:31, 15 lip 2012
Wiecie co, chyba tymi opowieściami o dzikach ściągnełam je znowu do siebie... Dzisiaj w nocy leżę już w łóżku i słysze jakis kwik chociaż nie byłam pewna co to. Pomyślałam że jakieś koty walczą ze sobą ale coś mi nie pasowało. Otworzyłam okno a tam na zarośniętej działce sąsiada całe stadko buszowało. No to obudziłam meża bo bałam się, że znowu pokiereszuja siatkę i wejdą do nas i wyszliśmy narobić trochę hałasu żeby je przepędzić. Pomógł nam pies sąsiadki który w domu narobił takiego rabanu że musieli go wypuścić. Poszczekał i dziki odpuściły. Kilka sztuk biegło drogą. Niesamowuity widok
ale dobrze że za siatką
oko w oko nie byłabym już taka odważna 
Pogoda weekendowa marna, nic się robić nie chciało...patrzcie co moja starsza córcia na poprawę chandry postanowiła zrobić
może nie wyglądaja jak drożdżówki z cukierni ale wierzcie mi były pyszne 
kupiłam sobie nowe fuksje za całe 1,5 zł, za taka cenę żal było nie brać. Oto jedna z nich
werbeny szaleją
Sebek no ja sama zdziwiona jak mi się z tą lawendą udało
Wczoraj lawendowe przedszkole poszło do ziemi na tymczasowe miejsce. Sadzonki ładnie ukorzenione i mam nadzieję że ładnie się rozrosną



Pogoda weekendowa marna, nic się robić nie chciało...patrzcie co moja starsza córcia na poprawę chandry postanowiła zrobić



kupiłam sobie nowe fuksje za całe 1,5 zł, za taka cenę żal było nie brać. Oto jedna z nich


werbeny szaleją


Sebek no ja sama zdziwiona jak mi się z tą lawendą udało

