O rany, Magarko przytulam mocno. To straszne. Na Syberii mieszkasz? Gienka straszy. A faktycznie, nie masz jakichś lepszych miejsc dla tych wrażliwych drzewek?
Dziś po południu pogrzebałam trochę pod tym murkiem i chyba podejmę próbę zrobienia normalnej rabaty tzn. bez podwyższenia. Trochę trzeba będzie pobawić się w kopciuszka ale wydaje mi się, że i cisy i tawuły poradzą sobie w ziemi ze żwirem. Zobaczymy. Jak okaże się, że to niewykonalne to zawsze będę mogła wrócić do pierwotnego pomysłu.
Przy okazji przycięłam i to drastycznie te tawuły po lewej stronie. Nie cięłam ich w zeszłym roku i porosły w rozcapierzone, rzadkie krzaczory. Teraz wyglądają koszmarnie ale szybko odbiją.
No a jak już zaczęłam machać nożycami to przycięłam też cztery tawuły szare, żywopłot wokół basenu i trzy cisy stożki. I ręce mi odpadły. Dlatego sprzątanie będzie jutro .
To nawet trzy sosny (a kawałek dalej jeszcze dwie ) rosnące blisko siebie .
Gdy tu nastaliśmy były brzydkie - suche dolne gałęzie zwisały w stronę ziemi. Powycinaliśmy je, niestety dolne gałęzie sosen mają tendencję do kierowania się w dół z czasem i konieczne jest ich sukcesywne wycinanie.
O takie były bidy:
Z radością cofnęłam się do metamorfoz. Niesamowicie piękny ogród stworzyłaś. Ta część skradła moje serce. Rośliny rosną w zastraszającym tempie. Muszę się zabrać i ja za jakieś porównania.
Szkółki roślin faktycznie bardzo dbają o klienta, ostatnio kupiłam drzewo na allegro bez smarta, bez możliwości zwrotu. Napisałam do nich, że drzewo nie spełnia moich wymagań, prosiłam o proste drzewko, które będzie rosło w dość reprezentacyjnym miejscu, no i przyszło krzywe i z malutką koroną. Napisałam, pani zadzwoniła, przysłała kuriera i bez problemu zwróciła mi pieniążki.
Druga sytuacja: kupiłam wczesną wiosną 2 trawki, które nie ruszyły do dzisiaj, zareklamowałam, zrobiłam zdjęcia i dostałam zwrot całej kwoty. Stacjonarnie jak bym coś zareklamowała to by mnie wyśmiali chyba. Kiedyś kupiłam derenie w szkółce, pomylone, to jak tam podjechałam usłyszałam tylko, że pewnie kupujący tabliczki poprzestawiali. Facet o zwrocie pieniędzy, zniżce na następne zakupy nawet nie chciał słyszeć.
Ja ogólnie też jestem z tych kupujących co większość przez neta zamawiają. Rośliny też w większości online. Chyba, że na miejscu widzę coś ładniejszego, tańszego. Mam dość fajne szkółki w pobliżu.