Betka napisał(a)

Mój dzisiejszy zakup

Piękny zakup i od razu jaki piękny efekt pełnej rabaty

AnnaCh napisał(a)

Wszędzie różano, to i u mnie
Dwie pierwsze NN, dalej The Fairy w pąkach

Wszędzie róże! I dobrze, bo są pięknie i to ich czas później będzie pewnie hortensjowo no chyba,że jeszcze coś po drodze zakwitnie U mnie the fairy jeszcze, jeszcze, u Ciebie widzę się już otwiera. Buziaki przesyłam Ania, byle do weekendu

Mój dzisiejszy zakup

Zagajanka napisał(a)

Mam podobny sposob na relaks - tylkiem do gory

Moja werbena (cale 2 zeszloroczne krzaczki, bo drugie dwa wymarzly) za chwile juz tez będzie kwitla. Zostawilam troche siewek, by uzupelnic braki, i one tez juz calkiem podrosniete.

Z krzysztofami w takim razie nie bede ryzykowac i dosadze troche na jesieni. A wiosna sie okaze czy u mnie przezimuja. Bo wczesniej mialam tylko 1 sztuke i ona akurat przeżyła

Sposób na relaks idealny

Tak wygląda moja werbena w tym roku pomimo, że wymarzła mi w tym miejscu tylko jedna sadzonka. Reszta jest, ale kiepska i mikra. Niektóre są mniejsze od lawendy.


Np. ta


Dla porównania w tamtym roku o tej porze wyglądało to miejsce tak


W tym roku lawendzie lepiej. Odchorowała już przesadzenie i ładnie kwitnie. Na szęscie bo bym miała tak tylko zielenine

kasja83 napisał(a)

Ta szczególnie piękna!Co to za odmiana?

Kasiu nie mam pojęcia one wszystkie kupione jako róża rabatowa

Luki napisał(a)

Czochy Globmaster dają kolor kolejny tydzień, ale powoli zbliża się ich koniec, ale kolorystycznie zaczyna je zastępować przetacznikowiec wirginijski. Bardzo polubiłem tą bylinę...

Piękne zestawienie!Niby w jednych tonacjach-ale tyle się dzieje.Co to masz za czosnki?

Dziś zrobiłam zdjęcia stanu aktualnego. Oczywiście jest w fazie przeróbek

Dziś będę usuwać uschnięte iglaki (widoczne z 3 zdjęciu). Na jesień je przesadziłam, bo wcześniej rosły z przodu domu całkowicie zasłaniając widok. Przez zimę i wczesną wiosnę miały się bardzo dobrze, jednak kiedy zaczęło się robić ciepło zaczęły żółknąć. Mimo obfitego podlewania ten największy, na którym mi jeszcze zależało usychał dalej. Te mniejsze (leżące) były 3, został jeszcze jeden do wytargania. Nie chciałam ich, bo wyglądały jak miotły, ale mój W. się uparł i wsadziłam mimo niechęci.

Basilikum napisał(a)

ja tez pospacerowalam po Twoim ogrodzie dzis rano

Właśnie coś mi mignęło o poranku Nie wiedziałam, że to Ty. Trzeba było wstąpić na kawusię Pies tylko udaje groźnego

margaretka3 napisał(a)

Może nie od razu czarne, coo??? Wystarczyłyby deszczowe Jedna taka deszczowa właśnie wczoraj przeszła, ale jeszcze by się ze dwie albo i trzy przydały

Zamówienie przyjęte
Dla Ciebie

Ta szczególnie piękna!Co to za odmiana?

Bienenweide Rot, bardzo lubiane przez pszczoły


młodziutka Rosenfaszination

Pamiętasz jak ci mówiłam, że "urodziłam" rodka?
Oto on. Maluszek

Malgosik napisał(a)

Sterczały takie suchelce?
Ja swoje też długo trzymałam, ale jak już pożółkły to obcięłam. W tym roku były gęściejsze (gladiatory).

Takie suchalce


Na tym zdjęciu dopiero zauważyłam jak stipa rozbujała w tym roku (to zdjęcie z zeszłego)... ahhh

A tu ta kępa derenia, Córa mówi, że to będzie na kryjówki dla wnuków, jak sie pojawią kiedyś

Gosiek33 napisał(a)

co to za blade niebieskości?

Gosiek, wszystkie blade niebieskości to najprawdopodobniej kocimiętka, ewentualnie jeśli wyższe to irysy syberyjskie. Kocimiętkę mam wszędzie, z powodu jej głupoodporności, dobrej współpracy z innymi roślinami i długiego kwitnienia.

A teraz nowy kawałek ziemi do opieki, od grudnia 2015 (przetarg 2 dni przed świętami, 22.12, ile mnie to nerwówo kosztowało...), 27 arów nieużytku 50 metrów od naszego domu, lata całe krążyliśmy wokół tej działki, udało się, że gmina wystawiła do sprzedaży w całości choć chciała podzielić na działki. Przez lata był to nieużytek, rosło co chciało i jak chciało, dziki ryły do środka ziemi a i inne zwierzaki też bywały.
Musieliśmy zacząć od ciężkiej interwencji, koparką, rów odnowić i zedrzeć wierzchnią warstwę zbitych kłączy wszystkiego, przed wjazdem koparki, zimą wyglądało to tak:

Tu już po wstępnych pracach czyszczenia tego, co nie mogło zostać, ale generalnie, co się dało, to zostawiliśmy, ogromną kępę derenia, stare węgierki, zagajnik dzikiej wiśni, dziką różę.
Jak się ociepliło, to ruszyły prace - stawianie ogrodzenia, bez tego ani rusz z uprawami.

A jak ogrodzenie zostało zamknięte, to biegiem do sadzenia, siania, żeby jeszcze coś w tym roku zebrać.
Kolejne będzie szykowanie miejsc pod drzewa owocowe, żeby jesienią sadek załozyć. I tak to jest teraz, ziemniaki, truskawki, trochę warzyw, fasolka, buraki, cebula, ogórki a na górze z ziemi zdartej przez koparkę siedzą sobie dynie. Część góry obłoyłam włókniną, żeby szybciej się rozkładały karpy zielska, ale na całą nie wystarczyło mi zapału
Wszędzie, gdzie ziemia wstępnie przeczyszczona, to od razu sieję wielogatunkową mieszankę poplonową, żeby zakryć ziemię i żeby dla owadów kwitło.



Mało nam było roboty, to teraz mamy więcej)

a to moja rabata różana



tu Giardina


Aspirin z fioletową szałwią

Pogoda im dopisuje ciepło i ładnie idą w kwiecie reszta roślin też cudnie rozkwita, a z reszta zobaczcie sami

Zdjęcia wiosennych liści klona palmowego Katsura


Teraz większość lisci jest zielona, a młode przyrosty są w odcieniach pomarańczy, żółci i czerwieni