Wiola dziękuję Kochana
chciałam Ci kwiatek wstawić ,ale mam już tylko robocze fotki ,bo
leżę i kombinuję na fotkach,jak poprawić kształty rabat i trawnika
Zuza właśnie sama się zastanawiam ,jak będzie z koszeniem -okaże się
ja koszę ,ale jak mi się będzie żle kosiło ,to zlikwiduję całkiem to trawiaste przejście zrobię przejazd z płyt chodnikowych
jak choiny podrosną ,to powinno być ok
Może znajdę tu pomóc, bo przez Google znajduje mi tylko informacje o młodych drzewkach, sadzonkach. Kupiłam dom gdzie na działce rośnie spore już drzewo, niestety całe zaczęło usychać, liście żółkną, schną i opadają jak jesienią... Wiecie co może mu dolegać? Czy da się je uratować?
Jola poszerzałam -nie wiem ,czy tak zostanie -zobaczę ,jak mi się to będzie kosić
może całkiem zerwę ten trawnik pomiędzy poszerzeniami i tylko zrobię przejście z płyt przez rabatę ,żeby kosiarką móc przejechać ....sama nie wiem .....po prostu chciałam skrócić optycznie taki długaśny trawnik ....i tak kombinuje
fajny pomysł z tymi kuklikami-dziękuję -podzielę ,jak przekwitną i dosadzę
z daleka te przerywniki wyglądają na małe
ale czy robić jeszcze szersze ?
mają 2 m na 2 metry tak mniej więcej jak choiny podrosną to powinno to lepiej wyglądać -ala pokoje ogrodowe
Też mam podobnie z dwóch stron taka belka, ale chyba wieksza przestrzeń u nas jest, nad tarasem, za duży ruch i ptaki gniazda nie robią, ale z drugiej strony, nad wejściem do domu gołębie próbują, już drugi raz, ale wiatr im te gałązki zwiewa, poddały się
Ten sezon pokazał, że opłaciło się sadzenie w łące i coraz jej bliżej do moich marzeń i wyobrażeń. Tak, że ten będę nią spamowała pewnie w tym sezonie
Teraz też wiadomo już, które rośliny warto dosadzać, z jakich grup sobie w niej najlepiej radzą.
Nie cierpię tych oliwników i tak bardzo żałuję, że nie dotarłam wcześniej do informacji o ich upodobaniach. Wczoraj podczas cięcia mężaty pomagał znosić drobne gałęzie i kiedy wyciągał kolce z podeszwy butów i obmywał wodą rany na ciele, to zrozumiał skąd u mnie te złe emocje z nimi związane.
Wymyśliłam sobie kiedyś szpaler drzewek na zapłociu. Kupiłam kopane z gruntu sadzonki oliwników, jarząbów szwedzkich i klonów tatarskich. Sprzedawane były w wiązkach. Na swoje szczęście tych oliwników wsadziłam tylko pięć/ aż pięć.
Posiadanie jarząbów i klonów to sama przyjemność, a te oliwniki już w drugim roku pokazały pazurki. Koszenie trawnika w ich pobliżu powodowało uszkodzenia skóry, trzeba było uważać na oczy. Dwa z nich usunęłam 5 lat temu. Sąsiad przyciął pnie przy samej ziemi. Posypałam je mocznikiem, ale wciąż jeszcze nie uległy rozkładowi. Odrostów na szczęście nie ma.
W miejsce oliwników wsadziłam kalinę wonną i oczar wirginijski.
Miejsce po pniu wygląda tak
Pozostałe trzy oliwniki rosły wzdłuż kolejnego boku działki, blisko zakrętu. Gałęzie zwieszały się na drogę i wysokie samochody mogły zostać porysowane kolcami. Musiałam pilnować corocznego cięcia. Kolejną ich wadą była tendencja do pochylania się pnia. Straciłam cierpliwość i podjęłam decyzję o ich wycięciu. Tym bardziej, że zasychały wewnątrz i kora jakoś dziwnie wyglądała.
Świeże przyrosty pojawiają się każdego roku wzdłuż całej wysokości pnia, ale łatwo je wyłamać, kiedy są młode.
Tu obraz stanu aktualnego. Do wycięcia został metrowy pień jednego i drugi egzemplarz, który sprawił trochę logistycznych kłopotów. Najpierw trzeba go ogłowić z kolczastych gałęzi zanim zacznie się właściwe cięcie.
Ostał się ostatni egzemplarz. Póki co, jest, ale serca do niego nie mam. Pień też mu się wykrzywił, a korzenie tak się wybrzuszyły na powierzchnię, że trzeba uważać, żeby nie uszkodzić noża kosiarki.
A mogłam kupić dwie wiązki jarząbów szwedzkich i byłoby bez komplikacji.
Zarówno irysy bródkowate jak i syberyjskie rosną w ogrodzie od początku. Bródkowate potrzebują dużo słońca i dzielenia co kilka lat. Syberyjskie kwitną u mnie w każdych warunkach. Nawet w cieniu.