Tu widać trawę w stanie agonii. Do niedawna stała tam buda psa i była tam też Jagdterier czyli maskara....jak widać trawy tam praktycznie nie ma, było zatem kraterów jak na Merkurym-dziura na dziurze...
Z tyłu krzaczki owocowe, dużo zbędnej darni, którą ściółkuję ściętą trawą...
To lecimy z zaległościami. Przede wszystkim Wojtki. Bardzo mi się chłopaki podobają. Wykupiliśmy prawie wszystkie w szkółce, żałowałam, że nie mieli więcej, dałabym je też na odcinku za różami.
A że akurat byliśmy blisko miejscówki z dobrymi szmaragdami postanowiliśmy nie czekać i są
przy okazji widać dzisiejsze wycinanie darni
no to wróciliśmy na domowe pielesze
nasz kochane Morze pozostało daleko...
pogoda była piękna , wymarzona , tylko wiatru mało i nie popływaliśmy
ale za to opaleni jak po pobycie w ciepłych krajach
Czyli z dwóch opcji trzecia najlepsza
Wygląda fajnie..a mi się ciągle wydaje,że w kamyku trawy się tak jakoś ciężko przedostają..widzę jak mój red baron wyłazi z kamieni ,tak krzywo bo go cisną
Za lilaki dziękuję,no świetne są ,jak by im dać odpowiednie tło to miód malina dosłownie
Wróciłaś )) Ach, jakże się cieszę!
Jako zupełny ignorant różany, myślałam, że one razem z innymi, ruszą pod koniec czerwca.
Murek )) Mam piękne wspomnienia z nim związane. Wybierałam te łupki w 2011 roku z pobudowlanego gruzu zwożonego do utwardzenia drogi dojazdowej. Potem, wraz z postępem prac na działce, przenosiliśmy te łupki z miejsca na miejsce. Chyba się wreszcie ustatkowały ))
Mam nadzieję, że nie runą!
A dla Pani Prezesowej wiadomego Towarzystwa- już lada moment będzie