U mnie rośnie głóg przy samym domu i jest bardzo często ciachany. Jak tylko za bardzo wychodzi w chodnik, że już przejść nie można, to od razu sekator i myk, gałązek nie ma. Cięcie znosi bardzo dobrze, jedyny mankament tego jest to, że nie kwitnie tak obficie ma mało kwiatków.
U mojej mamy cielam głóg w zeszłym tygodniu po kwitnieniu. Miał być różowy jest biały. Rośnie chyba 5 lat i dopiero zakwitł. Dlatego nie był cięty. Teraz został dość dobrze uformowany. Wygląda jak szczepiony na pniu o 4 gałęziach. Mama musiała odejść i nie patrzeć, bo ją zawsze boli serce jak ja chwytam za sekator. Potem oczywiście jest zadowolona i chwali się innym że trzeba ciąć i cięcia nie ma się co bać. Hihi