Wiem, wiem, że chcesz pomóc.
Ciąże moje akurat wszystkie planowałam bardzo dokładnie.... hehehe
Wydawało mi się, że mam plan, jakie rośliny kupić. Teraz się okazuje, że trzeba się 50 razy zapytać. Szkoda, że nikt nie pisał o tych trawach wcześniej. Najlepsze jest to, że już kupiłam te miskanty olbrzymie i jechałam wymienić na inne - mieli zebrinusy, to wzięłam, głupie, co? A mogłam np wziąć azalie.... [tu jest brzydkie słowo wypowiedziane w myślach...]
To może je wywalić w zupełnie inne miejsce ogrodu? Wsadzić w narożnik, przy którym rosną borówki amerykańskie? (Choć jeden z nich...)
Oddać komuś? Halo halo czy ktoś chciałby takie trawska? A może posadzę je w tym roku a w następnym wywalę (nie będzie tak żal wydanych pieniędzy...)
Jeszcze takie coś wymalowałam, zamiast sprawdziany sprawdzać to siedzę i myślę... Niezbyt to artystyczne dzieło, ale pokazuje co i jak. Jeszcze mam dwie danice, nie wiem gdzie je dać, skoro te trawy tyle miejsca zajmują.