Wczorajszy zakup, dzisiaj już na swoim miejscu, ale się cieszę, że po nią wróciłam



Hortensje

Witajcie!

Idąc za przykładem wielu forumowiczów, postanowiłem założyć sobie wątek dotyczący własnego ogrodu, żeby wszystko było w jednym miejscu.

Ogród powstawał przez kilka lat, ponad dekadę temu, w sposób chaotyczny i często nieprzemyślany.
Rok temu pozwolono mi go zmodernizować wg własnego uznania.
Chciałbym stworzyć z niego dobrze wyglądające miejsce wypoczynku, a wszelkie prace w nim przeprowadzane wykorzystać jako własne portfolio ;]

Zrobiłem baaaardzo amatorski plan tylnej jego części (wstawiam więc plan i zdjęcia z poprzedniego roku).
Mam już trochę przemyśleń, ale największy problem sprawia mi jego południowa część (na dole planu). Niestety, zdjęcie jest tak wykadrowane, że przedstawia jedynie lipę i dwa solitery. Za nimi widać łąki.



Jak wspomniałem, plan jest jedynie orientacyjny, rysowany "z głowy".
Teraz widzę, że np. garaż i drewutnie za bardzo "weszły" na trawnik...ale ogólny zarys jest

Zastanawiałem się nad wycięciem szmaragdów z mojej strony działki.
Działka sąsiada jest położona nieco wyżej, pochyła (0,5-1m różnicy), więc odsłoniłoby to murek. Zatem wysokość szmaragdów od strony sąsiada wraz z murkiem to max. 6 m.
Gleba w ogrodzie jest lekka, przepuszczalna. Oryginalnie piaszczysta, z kilkoma dostawami kompostu i gleby gliniastej.
Rabaty na ogrodzie są utrzymane w kolorach biel, fiolet, róż, niebieski, czasem czerwony.

Poradźcie coś, proszę

Pozdrawiam serdecznie,
Kamil

Jeżówki zaczynają wychodzić



dereń



Brzoza odm. Doorenbos



szafirek

6 rano w srodku nocy Bawaria akt I, miejsce auto, akcja droga do pracy


Ide sie odsniezac, bo za balwana to ja juz dzisiaj robilam

U nas trochę słońca było, więc szybciorem posadziłam to co kupiłam,zrobiłam do połowy kanciki i kilka zdjęć cyknęłam Teraz już pochmurno i wietrznie się zrobiło, więc nic więcej już nie zrobię

Zacznę od mojej małej kolekcji berberysów

nawigatorka napisał(a)

Faktycznie miscanty giganty.bedzie znow czad

Asiu, czekam z utęsknieniem na takie trawy

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Pieris nie ma szczęścia co wypuści śliczne przyrosty to go zmrozi.
Był

Jest

oooo szkoda tak fajnie się komponuje z kulasami buziolki Gosiuuu

kitek81 napisał(a)

Pozdrowienia z Warszawy z Łazienek Królewskich

Ale ślicznie pomyślane rabatki super fotki i jaki superaśny na czasie awatarek pozdrawiam Kasiu i miłego dnia a Twoja wiosna piękna aż miło popatrzeć bo u mnie biało no już prawie znikło ale brrr zimno buziaki zostawiam

eda napisał(a)

ooo to nie zazdroszczę utulam więc i czekajmy razem na lepsze jutro

Dla mnie to lepsze jutro to byłby duży opad deszczu...ale skubaniec nie chce popadać

Kasiek napisał(a)

Pada. Ide lepic balwana bo przez cala zime jakos sie lenilam
Pozwolcie ze odpisze Wam jutro, razem z przepisem .



Dobranoc....

Łooooj to przeca u mnie było...beee tylko gwiazdkę widać to kiedy bałwanek ? buuuziolki słońce posyłam bo gdzieś się zgubiło i u mnie

Macham widzę że jesteś dla Cię

GorAna napisał(a)

kącik herbaciany

Poo proszę z miodkiem

Monika76 napisał(a)

Coś podżera mi róże, stąd te dziury na liściach. Zrobiłam opryski, zasilam nawozem i mam cichą nadzieję że się zregeneruje.Mam przy tarasie jeszcze jedną różę, posadzoną w zeszłym roku jesienią. W tym roku dopiero zakwitła i jestem zachwycona
pozostałe róże które zakwitły również są wspaniałe dla mnie, bo co roku piękniejsze.

Moniko jak nazywa się ta róża okrywowa przy tarasie? będę wdzięczna, pozdrawiam

GorAna napisał(a)

jestem leżem i nie ruszam siem.... buziolki Aniu może mnie znajdziesz między tym skarbem a tamtymmmm...

ooo to nie zazdroszczę utulam więc i czekajmy razem na lepsze jutro

Dziewczyny ratujcie .... nie wiem już co mam robić

W zeszłym roku posadziłam 70 tuj kolumna, sadzonki kopane, ale z ładnymi korzonkami ze szkółki. Posadzone według wszytskich zasad, bez maty. Podlewane codziennie - linia kroplująca. Przetrwały upały bez szwanku. Pięknie rosły, aż do polowy września. W połowie września podsypałam je bardziej korą, żeby było im "cieplej na zimę" i zaczęły tracić kolor po ok 2 tyg. Akurat się zrobiła brzydka pogoda, więc myśłam, ze to nei szmaragdy może zmieniają kolor na zimę. Podlewałam je dośc długo do bardzo późnej jesieni, oczywiscie nie za często, żeby nie przelac itd.
W tym roku wyglądają jeszcze gorzej. Zaczęłam znowu wertować ogrodowisko i doczytałam, że mogła to być wina zbyt dużej ilości kory, a było jej z 7cm - trawa w pasie tuj była wcześniej dokładnie wyrwana.
Przeczytałam, zeby pryskać pinivitem i faktycznie miałam wrażenie, że jakby im to troszkę pomogło (wiem, ze do oprysku musi być odpowiednia pora dnia, bez słońca i bez deszczu-tak zrobiłam) ale po 3 tygodniach jakby znowu troszkę gorzej. Wczoraj ponownie je spryskałam ( wczesniej padał deszcz, więc nie było jak po 2 tyg od wcześniejszego oprysku). Co jeszcze zrobić, zeby je ratować, czy jest wogóle cien szansy, na uratowanie i żeby były ładne w przyszłości?
Wczoraj już miałam ochotę wszystkie wyrzucić i wsadzić nowe, ale już sama nie wiem.

Chciałam jeszcze dodać,że 30 sztuk z tego samego sortu posadzonych zostało w innym miejscu w kółeczkach i z niedużą ilością kory i wyglądają dobrze.

Błagam o pomoc: wywalić czy ratować, oto jest pytanie

ps: próbowałam je obskubać, chociaż, gdybym to zrobiła to byłyby łyse, ale te gałązki są dość mocne, ale brzydki kolor, niektóre jakby suche, ale podlewane, nie wiem co jest nie tak.

anulajda napisał(a)

Creme upstar

I te chyba też Mamy podobny gust Queeny oczywiście też mam ...

Rumianka napisał(a)

Widzę, że rozbuchałam hortensjowy temat...Dziękuję wszystkim za informacje i dyskusje... Sadząc je, obejrzałam, że system korzeniowy ładnie rozrośnięty, więc jest nadzieja, że się przyjmą...Może kogoś zadziwiłam ilością...Otóż nastawiłam się na hortensje w tym roku, próbując ukorzenić patyczki moich limek...Sadziłam je w lutym, ale nie wypuścił ani jeden badylek...A dalej wyglądają tak...

Elisa, od lutego stoja jak zaklete? Kurcze, to chyba sie nie przyjęły...Chociaz moze przyczaily się i od ziemi odbija. Nie wiem. Sama na pewno widzisz czy w nich zycie sie tli. Nie mają za sucho?
Ja przy wiosennym cieciu patyki prosto w ziemie wetknelam i poki co siłą rozpedu liscie rosną, ale wiem, ze nie musi byc to gwarancja powodzenia. Tez czekam.

anulajda napisał(a)

Następna porcja tulipanów szykuje sie na pokaz

Princess Irene

Też je mam ale one nie powinny być bardziej pomarańczowe?