Pomidory mam po raz pierwszy, ale rok temu wysiał mi się jakiś krzaczek przy kompostowniku. Nie zdążyły dojrzeć do mrozów, ale zachęciło mnie to do pragnienia ich posiadania. Z koktajlowymi słyszałam, że łatwiej. Zobaczymy
ja też dzisiaj stipe wysadzalam na rabaty i podobne maleństwa mam
a ta gnojówka jest na mszyce?ja myslałam że to nawóz tylko
chyba herbatke tymiankową bardziej?
Mirko, ja jeszcze nie posadziłam, bo nie zdecydowałam gdzie je posadzić. Czy gladiole muszą mieć dużo słońca? Jutro muszę je wsadzić do ziemi
Ja akurat łososiowy kolor lubię.
Ja tak miałam z liliami. Kupiłam białe, a były takie i gryzły się z różowym na rabacie.:
teraz je posadziłam na rabatę niebiesko - żółtą, chociaż żółte nie są
Justynko, to nie lenistwo, tylko wygoda. Kupujesz różne odmiany, a jak masz kupić paczkę i wysiać, masz tylko jeden rodzaj.
Poza tym pomidory na parapetach bardziej wyciągają się ,niż w szklarni.
Dziś sobie obejrzałam filmik jeden o prowadzeniu pomidorków.
Dowiedziałam się np., że lepiej podlewać dużo, ale rzadko. Konewka na krzaczek i co kilak dni.
Też tak robisz?
Te kijki Zbyszek mi zrobi z odpadów na stolarni - będą za darmo. Ostatnio bambusowe kupowałam do buków. Za2,5 metrowy czytnik wskazał 10 zł. Na szczęście cena na stojaku pokazywała cenę 4,99. Zareklamowałam i miałam tą niższą cenę
Ale do kilkunastu krzaczków - to już się czuje
Edytko, masz rację. Na każdy efekt trzeba zapracować. Samo się nie zrobi.
Ale jeszcze długa droga. Rabatki niedługo zagospodarowane będą, ale jeszcze sporo spraw gospodarczych, podjazd, a w ogrodzie marzy mi się nawadnianie chociaż na rabatach. Trawnik też by mógł kiedyś mieć, ale tego już nie ogarnę. Ręczne podlewanie - nie do końca jest skuteczne, czasami się nie doleje wody, trawa nierówno rośnie. No, takie uroki...
Kilka gorących dni bez deszczu i już widać skutki na trawniku, mimo podlewania ...
Aniu, niesamowite,jak szczegółowo czytasz, co jest napisane
Faktycznie, pewnego razu mój najstarszy syn przywiózł mi z wyjazdu do Norwegii kamienne dachówki, które dostał z jakiejś rozbiórki dachu. Szkoda, ze zbyt mało, by wprowadzić więcej takich elementów w ogrodzie, a jednak wystarczająco, by stały się obrzeżem w ciurkadełku. Leżą też na żwirku przy dojściu do wody.