Aniu co to za trawa, ta pomarańczowa?

i moja uwielbiana tiarella

Pluszakowa napisał(a)

Tyle Żurawek i już kwitną

mam nowy internet i korzystanie z niego to prawdziwa mordęga, prędkość przesyłu to 1,8 kb/s , wczoraj straciłam cierpliwość przy wgrywaniu zdjęć,

c.d.



hortensja pnąca w tym roku da popis kwitnienia , w zeszłym roku kwitła pierwszy raz i miała 5 kwiatów

mirkaka napisał(a)

No i ja muszę pochwalić płot a i synową
To warzywnik tak pięknym płotem jest otoczony?

Dziękuję bardzo
Tak warzywnik jest otoczony płotem z wejściem z ogrodu przez furtkę .
Ta część ogrodu przed furtką też do zagospodarowania ,ale jak skończymy elewację

WilczaGora jak miło cię spotkać. Czasu mam zbyt mało by wszystko zobaczyć ale pobieżny wgląd w Twojego bloga mnie zachwyca
Kiedyś przeczytam całość i z pewnością czegoś się nauczę

troszkę zimnej wiosny:

babka napisał(a)

Dokładnie ten sam okrzyk wydałam z siebie jak zobaczyłam te łany !! Oszaleć z zazdrości można. Przypomnij mi koniecznie jesienią że cebule MUSZĘ kupować, MUSZĘ !!

A to to to co to ?

to są jaskry, rosną w donicach, w Janinie kupowałam niedawno. Mam jeszcze różowe, tylko one chyba jednoroczne, chociaż czytałam, że można przechować przez zimę

lojalna_ napisał(a)

Bratki sliczne ....moje teraz zakwitły nie spieszyły sie

a kupiłam je w lutym takie małe sadzonki bo chciałam zeby juz cos cieszyło oko

Promyki słoneczka sOm

I na zewnątrz je cały czas miałaś?
Nie zmarzły?
Moje w mieście na balkonie to ciepło mają i rosną jak szalone

U mnie kiepsko widać wiosnę

Kawa napisał(a)

Iwonka jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa pierdziuuuuuu
ale pięknie maszzzzz

kobieto ile ty tych cebul posadziłas?

Dokładnie ten sam okrzyk wydałam z siebie jak zobaczyłam te łany !! Oszaleć z zazdrości można. Przypomnij mi koniecznie jesienią że cebule MUSZĘ kupować, MUSZĘ !!

A to to to co to ?

iwka napisał(a)

Nie umiem zlokalizować tego miejsca, która to rabata? Masz ją gdzieś w szerszym ujęciu ?

ren133 napisał(a)

Pięknie u Ciebie . zaglądam często choć się nie ujawniam. Przoczyłam jednak informacje o kosodrzewinie tej na ostatnim zdjęciu . To pumilio? Nie boisz się, ze za bardzo urośnie?

Olili napisał(a)

Mam dylematy odnośnie mojego narożnika...
wkleję zdjęcia .
Prosiłabym o jakieś sugestie, bo si gubię...

(Trzmielinę gaiety i szałwię blue compact mam)

Iza pola wyznaczyłaś oki, widzę że na łączeniu starałaś sie wpasować bukszpany . Ja osobiście nie przepadam za tak wyrazistymi rabatkami, dla mnie za mocne zestawienia. Ale jeśli TY lubisz to sadź i co Ty masz tam za drzewa ? rabatkę chcesz uporządkowaną, a drzewka taki misz masz chyba że to takie założenie jest specjalne Ja wolałabym trzy jednakowe.

Aha jak dużo liści to nie wygrabisz ich z trzmieliny, może lepiej takie rośliny które znikają na zimę, wiosną sprzątasz i wychodzą dopiero... może trawy jednak ? zieleń i limonkę dadzą Ci seslerie, szałwia jest super, też kupiłam, a żurawki weź pod uwagę że niektórzy mają sporo opulchniaków i wywalają je zastępując trawami...poza tym wiosną należy mocno je czyścić, ale to chyba wiesz... jak mi się jeszcze coś nasunie to napiszę, ale może ktoś jeszcze się wypowie..
A Ty wcale nie musisz liczyć się z moimi radami, to Twój ogród i urządzasz go tak jak TY chcesz

Wraz z wiosną stanęłam przed wyzwaniem zagospodarowania terenu przed tarasem.
Jesienią mieliśmy zatrudnić rolnika, żeby przeorał całość pługiem, nawiózł, ale jakoś nie wyszło. Wiosną więc zaprosiliśmy tegoż rolnika, żeby całość chociaż wzruszył glebogryzarką. Sprawnie, w ciągu niecałej pół godziny całość była spulchniona.

Ziemia u nas paskudna, dodatkowo bez konsultacji z nami humus wywiozła nam wykonawczyni i w ten sposób mieliśmy spory deficyt ziemi. Nie było zmiłuj, trzeba było odłożyć inne inwestycje i zamówić ziemię.
nawieźliśmy 9 wanien czarnoziemu. 211ton weszło lekko. Weszłoby spokojnie i jeszcze raz tyle, ale niestety za drogi interes. Ziemię udało nam się kupić tanio, ale tak zanieczyszczona, że płakać się chce.
Po rozplantowaniu ziemi przez ekipę od czarnoziemu, jeszcze raz zaprosiliśmy rolnika by ten przeleciał nam pole najpierw glebogryzarką, potem broną.
I tak przygotowany teren teraz stanowi pole tortur dla mojej elektrycznej glebogryzarki,którą przedstawiłam kilka zdjęć wcześniej, Metr po metrze w jej towarzystwie przewalam ziemię i wyciągam z niej cale taczki gruzy i kamieni. I tak od miesiąca, dzień w dzień...

A w między tak zwanym czasie, gdy jeszcze mam siłę trzymać ołówek w ręce po wytrzęsieniu przez glebogryzarkę, projektuję..

To ma być mój ogród, moja ostoja, enklawa spokoju i zieleni, mój ukochany zakątek na ziemi...

GorAna napisał(a)

kąci herbaciany

Taki arystokratyczny kącik piękny, białe tulipany 100% elegancja

agata19762 napisał(a)

Bożenko czekam na emisję w tv.
Szkoda, że na żywo nie mogę obejrzeć w tym roku ten cudowny kawałek ziemi.

Pozdrawiam.

Agata cudowny kawałek ziemi to u Ciebie , bo deszcz Ci podlewa , mróz nie mrozi i wszystko samo rosnie i kwitnie.

BasiaLT napisał(a)

W donicach też jest ich coraz więcej

Cuda zarażona już jestem.

Margarete napisał(a)

U mnie już pada od wieczora i jutro ma padać cały dzień.To na pewno i do ciebie ten deszcz dotrze.

Widzę że już po nagraniu TV...celebrytka....
Będziemy oglądać

Mróz zniszczył mi serduszkę - biała jest jeszcze jako tako ale czerwonej już nic nie pomoże

Małgosiu nie denerwuj mnie , jakie od wieczora? U mnie nad ranem troszke padało tak ze nawet z rynien prawie nie płynęło ale uzbierało się jak pisałam 1l na metr kwadratowy i koniec.U mnie mróz zmroził magnolie , najbardziej Aleksandrinę ale i Piruettkę popieścił i ta żółtą również. Rh które kwitły równiez zmrozone. Nie robiłam zdjec bo nie ma co robic ale przez okno Aleksandrine zrobiłam , wyglada tak:



Serduszka myśle ze od korzenia odrosnie w przyszłym roku. Ja mam takie które same wysiały sie w azaliach japońskich , co rok je wyrywam ale dostęp do nich trudny wiec zawsze jakis kawałek korzenia zostaje i co rok odrastają wiec sie nie martw.

Wyprowadzilam z domu i pudelek:



A to dodatek CO TO ?

Jeszcze kilka kadrów z poprzedniego '15 lata i pora będzie na przedstawienie stanu aktualnego.
Każde kwitnienie radowało serce. Pięknie zakwitły mi maki, które na szczęście przeniosły się z mojego poprzedniego ogrodu. Kilka lat temu zasiały się same i już tak ze mną zostały. A kapryśne są. Rosną tam, gdzie one chcą a nie tam, gdzie je próbuję wysiewać a ja je tak lubię, że się na to zgadzam

Żeby zakryć roślinnością łyse rabaty, posiłkowałam się roślinami jednorocznymi, szybko rosnącymi typu rącznik wyhodowany z nasion, który wyjątkowo okazale wyrósł. A moją dumą były trawy pamapsowe, też wyhodowane z nasion, które niestety nie przezimowały w gruncie mimo starannego zabezpieczenia na zimę.

Tak było zeszłego lata i jesieni...