Asia, ja już po szkółkach w ogóle nie jeżdżę - nic już nie potrzebuję, może jakieś trawki, ale to jedynie do dostania internetowo, tak ostatnio Hakonechloe Macra kupiłam.
Z blatów nadal tylko doniczka z rojnikami korzysta - ja mam masakryczny czerwiec, bo jak poza wszystkimi typowymi zajęciami wyrobić jak ciągle jakieś imprezy, wyjazdy, sprawdziany, festyny itp, itd...
W poniedziałek moje dziecko ma roczny egzamin ustny z j. angielskiego w szkole językowej, a tydzień później pisemny - pewnie czasu znowu na nic mieć nie będę więc zaraz kilka fotek aktualnych wrzucę bo róże już kwitną
U nas decyzja o blatach długo była podejmowana, eM nie chciał szkła, ja nie chciałam drewna, granitowy trochę trumniany no i stanęło na betonowym - wizualnie nam się podoba i jeśli nie zostanie w jakiś sposób obity (odpukać w niemalowane) to powinien się dobrze sprawdzić, a stoliki na zimę jest na szczęście gdzie schować, więc mrozem, a co za tym idzie odpornością na pękanie pod jego wpływem, się martwić nie muszę
Bo ze szczerego serducha dane
Ale tak naprawdę to podziękowania należą się też za jeżowki Joli i za jarzmianki Gosi - ja tylko je podhodowałam z takich ociupinek