Przerwa na kawę...
11:36, 21 mar 2016
Kilka słów o warunkach na moim zieleńcu. Formalnie mieszkam na wsi choć od miasta dzieli mnie tylko ulica. Działka jest średniej wielkości trochę ponad 600 metrów. Głębokości 21-23 m na 28 metrów szerokości. Od frontu wystawa południowa, są miejsca, gdzie bardzo mocno przygrzewa a właściwie wypala co się da jak to było w ubiegłym roku. Od strony tarasu pd-zach. Gleba gliniasta. Bardzo dużo ziemi dowieźliśmy ale chyba za mało piasku. Jak popada robi się bagnisko. Na głębokość wbicia szpadla mam litą glinę. Dużą część rabat musieliśmy podnieść. Ogródek zaczął powstawać w 2011 roku, odchwaściliśmy i wyrównaliśmy teren, wywieźliśmy tonę gruzu, posialiśmy trawę. Wsadziliśmy klasycznie tuje na froncie coby się odgrodzić trochę od sąsiada. Po bokach nasi sąsiedzi już posadzili tuje więc u nas skończyło się tylko na jednej ścianie
Połowa iglaków po ulewach w lecie i ostrej zimie 2011 roku padła. Dokupiliśmy, ale nie udało się trafić z rozmiarem, teraz takie ząbki mamy. Powstał odręczny plan rabat (muszę go odszukać jako ciekawostkę) i pierwsze zieleńce. Większość roślin w fazie początkowej dostaliśmy bo brakło funduszy. Dom był w stanie surowym, wykończony tylko dół bez mebli i po prostu na ogród nie wystarczyło.
Na początku maja 2012 roku wyglądało to mniej więcej tak:

Na początku maja 2012 roku wyglądało to mniej więcej tak:




