u mnie na tym słupku wyciągniętym poza taras pod skosem(po prawej stronie jak patrzysz na zdjęcie) jeden koniec żagla przyczepiam karabińczykiem do linki i naciągam jak prawdziwy żagiel
a tutaj drugi koniec do słupka który jest dalej, bo tak to słupek wyszedłby na schodach tarasowych naciągam przy pomocy linki, linka jest wysoko, w niczym nie przeszkadza i nie rzuca się w oczy
Agatka dobrze mówi, żagiel to szybsze rozwiązanie, słupy jak na zdjęciu tylko podparte bo naprężenie i żagiel do tego zakładany na karabińczyki żeby było łatwo zdjąć w razie burzy np.
chyba że chcesz pergotende to wtedy dodatkowe poprzeczki po bokach
Ania, a ja bym sobie zrobiła tam konstrukcję i zawiesiła żagiel.
Konstrukcję prostą, bez ozdób, w szarym kolorze.
I nie musisz nawet robić górnych przęseł. To tak na szybko, by latem się nie ugotować, a potem możesz myśleć dalej. Zobacz ile pracy bierzesz na siebie, nie podołasz wszystkiemu. Uwierz mi. Jeśli nie będę miała koncepcji na pergotentę tak od razu to też poszukam rozwiązanie na szybko.
widzisz u mnie i przy zaglu i przy pergotedzie trzeba tak zrobić...zaraz za skarpami byłyby te słupy.
i chyba własnie robota z ich zrobieniem mnie jakos odstraszyła, niewiem jakby to lepiej wygladało. tylko takie dwa jak czerwone czy dołozyc jak zielone w poziomie?chyba stabilniej by bylo?
Kasya mi kiedys tu taka inspirkę wrzucila https://pl.pinterest.com/pin/166422148708705264/
tylko u mnie było by bardziej minimalistyczne, bez ozdób
Z pierwiosnkami mam znikome doświadczenie. W ogrodzie rośnie od tamtego roku jeden łyszczak i ten ma się dobrze. Rósł jeszcze jeden z supermarketu, ale nie przetrwał zimy.
W następnym roku powinno ich być więcej, bo mam nowe nasionka
a z moich doświadczeń - rośnie silnie i może być ekspansywny, ale można go też utrzymać w cuglach. Ja przycinam gałązki które zaplatają się na bylinki pod siatką, ma takie wąsy jak groszek i się owija na wszystko jak za mocno wybije w górę też ciacham, ostatnio zaczął włazić na brzozę, ale na to mu pozwalam.
kwitnie co roku, nie miałam jakiejś przerwy.
mam go w tym miejscu może ze 4 lata, nie nawożony, nie podlewany i daje radę... w tym roku dostał już obornika
Jak masz miejsce dla niego, by cieszyć się widokiem i zapachem to sadź.
A ja się boję ramblera typu Lyckefund lub Boobie James, bardzo bym chciała mieć którąś w swoim ogrodzie ale wiem że rosną z nich potwory