Oj jeszcze długa droga, w październiku są eliminacje szkolne, ale ich nie będzie bo do ogrodniczego tylko ja się zgłosiłem. Potem kolejne są w kwietniu przyszłego roku. Póki co dostałem taka książkę. Fajna, nawet do ogrodu może się przydać. Mam jeszcze sądownictwo i warzywnictwo.
Potem przyszło upalne lato w czerwcu i nim tuje dobrze się ukorzeniły, część zaczęła obumierać. Wysłałam panu taką informację na maila i zaproponował mi tuje jesienią, tyle, ile mi padnie. W międzyczasie znowu zmieniła się koncepcja i posadziliśmy 3 śliwy Nigry, Ml, red barona i żurawki krwiste:
A jesienią pan przysłał mi nowe szmaragdy, za które jestem bardzo wdzięczna. Uzupełniliśmy, gdzie brakowało,
a resztę posadziliśmy wzdłuż płotu sąsiada
Fotki z dzisiejszego spaceru
czapla nie wiosenna ona lata Kolo mojego domu ale jakos nie moge jej zrobic zadnej ladnej fotki, w kulki sobie ze mna leci
A dzisiaj upolowałam takie pierdołki
sznury konopne dla chłopaków do kanciapy, będą zamykały barierkę przy wejściu, chcę mieć pewność, że nikt nie spadnie
sznury całe 5 zł kosztowały, ale już kaganek tylko 3
świeczka na próbę bo docelowo będzie najzwyklejsza biała taka jak dawniej bywały, albo z czystego wosku pszczelego
Zima Aniu, niestety i ślisko jest, więc poruszam się jak na szpilkach. Mnie stipomania jeszcze nie dopadła
Werbena mi wzeszła już kawałek temu, szybko w tym roku, ta z nasion jesiennych i przykryta folią. Niedługo będę ją pikować.
Heliotrop też się ładnie zieleni, papryczki ozdobne. I to tyle, resztę będę siała w marcu lub od razu do gruntu ( kosmos o bordowych kwiatkach i żółtym środku) Sadzonkowane begonie wypuściły korzonki ale nadal trzymam je w wodzie. Te w doniczkach też nadal się zielenią. Do maja dużo czasu ale mam nadzieję, że się uda wyprodukować samemu. Sundavilla zraszana kilka razy dziennie wygląda coraz lepiej.
Relacja foto
Kupiłam perlit
Agnieszko z tą moją kocimiętką to zamieszanie bo w sklepie szukałam miete meksykanską i znalazłam a jak zaczynałam wysiewać to doczytałam na opakowaniu,ze to kocimiętkazmylił mnie obrazek na opakowaniu
i na tym opakowaniu termin siewu kocimiętki przypada na marzec.
Żeby udowodnić niedowiarkom , że jednak się da specjalnie wykopałam z doniczki moje szczepione cisy w ilości jeden bo mi żal resztę ruszać, dwa mogą jeszcze nie mieć korzonków bo jesienią brałam gałązki z pietą, ale dwa na bank się przyjęły na dowód jeden z nich
O proszę
jakie korzonki
Mam tylko nadzieję , że się przyjmie z powrotem
Ten jest brany w lecie
Haniu,ja na mazowszu od urodzenia,i też mnie dopadło,wydaje mi się ,że to bardziej uwarunkowania genetyczne i stres ...no ale zaprzeczyć się nie da .że jak słonecznie to lepiej się czuję,no i w lecie więcej ruchu,a to też ma znaczenie
ładny wiciokrzew