ZbigniewG napisał(a)

Joanna proszę bardzo

Zbyszek - czarodziej
Cudne zdjęcia.

Anda napisał(a)

Mam nadzieję, że choć trochę będę się nią cieszyć już w tym roku . Trochę, bo będzie sadzona z gołym korzeniem pewnie gdzieś w marcu. Dla róż chyba lepiej jak są sadzone jesienią. Ja jestem kobieta słabej woli i nie mogłam się oprzeć, by czegoś z róż nie zamówić i jesienią, i wiosną.
Obrazki ogrodowe u Ciebie zawsze piękne . To nie jakieś kotlety są.

A co tam ,to bogatemu zabroni, zaserwujemy sobie róże,należy nam się, narobiliśmy się koło nich cała wiosnę,to sobie teraz zapodamy.







[img

jazzy napisał(a)

tulipy, a w nich wschodzi werbena, tak mi się wydaje

nie zabij
gwiazdnica pospolita
http://www.adama-cumullusfarm.pl/publikacje/atlas-chwastow/mobile/index.html#p=55

Niestety cięcie kosztuje mnie sporo czasu i wysiłku. Tym bardziej, że robię to sama - często prawie z narażeniem życia () wspinając się na drabinę A podobno... mam lęk wysokości

To jeszcze dorzucę cyprysika groszkowego

oraz jałowca skyrocket

Jeszcze znalazłoby się conajmniej kilka innych iglaczków ale nie mogę znaleźć zdjęć.

margaretka3 napisał(a)

Sylwia, czytam u Iwonki, że wysiewy już zaczęłaś, ostróżką się jeszcze nie martw, ona długo kiełkuje. Między dwa a trzy tygodnie.
A trawy jakie wysiałaś?

Aaaa...to dzięki za wiadomość...będę cierpliwie czekać....chociaż z tą cierpliwością to słabo u mnie....3x dziennie biegam zobaczyć czy już...

Z trawami to będzie niespodzianka, bo pewnego późno zimowo - wiosennego dnia poszłam na spacer i zebrałam taki wiecheć


(foto z komórki dlatego taka nędza)

Wtedy myślałam ,że zrobię sobie taką miotłę, a teraz uszczypnęłam i rzuciłam do ziemi....ale co?
Albo Miskant chiński 'Nippon'
albo Miskant 'Gracillimus'
wolałabym opcję nr. 2

A oto cięte zwykłe jałowce (chyba sabińskie) - były to ogromne "krzaczory"
takie tam

nieskończoność (jak praca w ogrodzie)

serce (dla mojej córy)

torcik - ostatnio wycięłam jedno piętro, więc jest teraz nie trzy a dwupiętrowy

Kilka słów o moim ogrodzie (a raczej ogródku). Cała działka ma 6 arów. Po odliczeniu powierzchni zajętej przez dom i podjazd zostaje niewiele.. Dodatkowo działka jest położona na lekkim zboczu i to dodatkowo od północnej strony. To zdecydowanie nie ułatwia tworzenie ogrodu.
Pierwsze nasadzenia wykonałam 12 lat temu powoli przejmując prace wykonywane do tej pory przez rodziców (mama – typowy ogródek kwiatowy a tato perfekcyjne grządki warzywne i krzewy owocowe). Nie było zatem łatwo wprowadzać nowe pomysły. Dodatkowo brak wiedzy, słaby dostęp do fachowej literatury oraz przede wszystkim brak dostępu do ciekawych roślin (nie przypominam sobie aby w tym czasie w pobliżu istniały jakieś centra ogrodnicze, a w szkółkach królowały głównie iglaki). Większość posadzonych wtedy iglaków przetrwało do dzisiaj. Niestety iglaki dość szybko nabierały masy (początkowo ku mojej ogromnej radości) i jedynym wyjściem w tak małym ogrodzie było albo je wyrzucić albo zacząć ciąć. Wybrałam to drugie, gdyż niestety jestem z tych, którzy do końca ratują każdą roślinkę Muszę przyznać, że trochę zwlekałam z rozpoczęciem cięcia, poza tym robiłam to zupełnie „na wyczucie” nie mając żadnego doświadczenia i wiedzy na ten temat. Warto dodać też, że nie wszystkie roślinki można cięciem tak łatwo ujarzmić a dodatkowo żeby przy tym ciekawie wyglądały
W ogrodzie był stary bukszpan, nigdy nie cięty. Wyglądał kiepsko. Miał również dwie ukorzenione gałęzie. I to były pierwsze krzewy, na których postanowiłam wypróbować nożyce

czerwone?

Różowe

Ewik napisał(a)

Lutowy ogród - widok z zeszłego tygodnia

Śliczne to zdjęcie

siakowa napisał(a)

Juzia pamietasz moje zeszlorocNe krokusy...23.kwiecien...



W tym roku juz wylaza...czyli posadzilam glowa do gory. DoswiadcEnie

Gratuluję!

Za to moje jeszcze nawet milimetr nie wylazły

O! Dziękuję za tak miłe przyjęcie i słowa otuchy

alinak napisał(a)

Sylwia, ten rok powinien już pokazać efekty nasadzeń.
Ciekawa jestem nowych obrzeży.
Sposób o którym ci pisałam wymyśliłam na szybko w tamtym roku jak siałam 2 razy fasolkę szparagową.
Pierwsza wzeszła połowa wysianej, drugi wysiew znacznie gęstszy wyszedł. Teraz spróbuję też z koprem i marchewką .kopie rowek, wykładam papierem toaletowym, kropie delikatnie z węża,wysiewam , zawijam i zakopuję.Tonący brzytwy się chwyta, a moja walka z nornicami toczy się na wielu frontach.[/quoteU mnie szkodników od groma i tych podziemnych i takich z długimi uszami.......cóż zrobić natura
Każdy pomysł dobry jak działa......ja z powodu nornic wszystkie cebulowe w doniczkach po kwiatkach sadzę i dopiero do ziemi......bo bym się żadnego tulipana czy krokusa nie doczekała nigdy

Były niebieskie i żółte, dziś kolej na białe...

Sylwia, ten rok powinien już pokazać efekty nasadzeń.
Ciekawa jestem nowych obrzeży.
Sposób o którym ci pisałam wymyśliłam na szybko w tamtym roku jak siałam 2 razy fasolkę szparagową.
Pierwsza wzeszła połowa wysianej, drugi wysiew znacznie gęstszy wyszedł. Teraz spróbuję też z koprem i marchewką .kopie rowek, wykładam papierem toaletowym, kropie delikatnie z węża,wysiewam , zawijam i zakopuję.Tonący brzytwy się chwyta, a moja walka z nornicami toczy się na wielu frontach.

Lutowy ogród - widok z zeszłego tygodnia

Karol99 napisał(a)

Ja właśnie mam do wysiania cleome i ozanke. Miałaś cleome w zeszłym sezonie? Bo chciałbym zobaczyć jak wygląda w ogrodzie. Na googlach słabo widać.

Wysokie, kolczaste.... to foto przy ognisku czyli z samosiewu na filmie Maja pokazywali na rabacie u mnie kleome .