Czosnki ozdobne rosną w oczach

Liliowce startują,rozchodniki także

Wczoraj sprawdzałam cebulowe,
Zimowity całkiem spore

Przez kilka dni strasznie wiało i wygląda na to, że znowu zima

A tu niestety gorsze wieści. Wycinamy 25 świerków zjedzonych przez korniki.

Choinki na sprzedaż. Ktoś chętny? Tanio sprzedam.

Dziś przypomniałam sobie o rannikach i pobiegłam sprawdzić czy są. Są, ale zdjęcia nie mam. Na razie nieśmiałe jeszcze, ale już mają żółte łepetynki.

Pełno nowych listków w zawilcach (sylvestris)



i w łubinach

Pierwszy krokus wypatrzony w niedzielę



Kwitną nieśmiało pierwiosnki od Pszczółki.



Ciemierniki po ub. suszy marne są. Białych nie pstryknęłam, a czerwone dopiero w pąkach. LIście idą nowe, ale stare na wierzchu. Jeszcze nie ciacham, bo jeszcze zima może być.



Przebiśniegi

Mała prywata.
Kasiu prosiłaś więc napiszę co ja zrobiłam swojej sośnie.
Zaczęłam od skracania wszystkich (nazwijmy je) nowych przyrostów szczytowych tak aby na każdy z kikutków zostało część igiełek (to zarodniki)Tak zrobiłam na wszystkich gałązkach (zaznaczyłam na czarno). Potem gałązki pozbawiłam igieł (zaznaczono na czerwono)


Na niektórych gałązkach takich rozgałęzień jest więcej, np w połowie jej długości, tu robię dokładnie tak samo, skracam zostawiając kikutki (zaznaczyłam czerwonymi kółeczkami)Pamiętaj że kiedy już się całkowicie zagęści i dojdziesz do wniosku że tych pomponów jest zbyt dużo, to zawsze możesz usunąć.

Do cięcia używałam sekatorka (nic nie wyłamywałam) W przypadku mojej sosny nie stosowałam żadnych naciągów (nie przeszkadza mi to że gałązki nie są w poziomie)
Przyznaję że kiedy ją tak ogołociłam wyglądała koszmarnie ale bardzo szybko naprała masy i teraz wygląda całkiem dobrze.



Kasiu wiem że nie odpowiedziałam na wszystko co chciałabyś wiedzieć więc jeśli jest jeszcze coś o wal śmiało.

Mala_Mi napisał(a)

Reszcie zaglądającym macham łapką a nawet dwiema.. ale muszę już kończyć..

Oswajam eMa z myślą o .. poszerzeniu i zmianie kształtu Jakoś takie regularne do mnie nie pasuje


I ślady po wózku.. odpowiedz dlaczego nie powinno się chodzić po zamarznietym trawniku

Pokażę gamoniowi mężowatemu, bo mi po młodziaku trawniczkowym o kulach dyrda zamiast po ścieżce. Wybaczam w chorobie dużo, ale bez przesady

Edit: wiem, wiem wredota jestem, ale mozna leźć jako i ja lezę, czyli ścieżynką.

Kolejne małe rewolucje w starym pokoju Alutka i jeszcze raz przedpokój

Reszcie zaglądającym macham łapką a nawet dwiema.. ale muszę już kończyć..

Oswajam eMa z myślą o .. poszerzeniu i zmianie kształtu Jakoś takie regularne do mnie nie pasuje


I ślady po wózku.. odpowiedz dlaczego nie powinno się chodzić po zamarznietym trawniku

Ok więc wrzucam jeszcze raz, niestety za dużo roślin będą miały za ciasno... ;(


i z wymiarami


ta część chyba jest ok ale też jeszcze wrzucę


na kratce róże pnące różowe + biały powojnik
kulki bukszpanu, obwódka z lawendy, przy tarasie żywopłot z bukszpanu, róże na pniu, magnolia gwiaździsta Rosea, Miskant Morning Light

Na ogrzanie dzisiejszego dnia i wypowiedzenie zimie wojny