A tu plan "strefy wsiowej". Te fioletowe kropy to pęcherznice szczepione, które posadzone są przy drewnianym płotku.Zielone to ścieżki główne - musimy je dopracować (zdjąć trawsko, wyrównać i posiać ładną trawkę). Tu gdzie jest nieużytek mąż chce zbudować jakąś ruinę - miejsce do wypicia herbatki, obok ma powstać podwyższona rabata na ziółka, poziomki, lawendę, kocimiętkę... a marzy nam się jeszcze miejsce na ognisko (musiałoby powstać na dawnym polu ogórkowym).
Dziękuję Aniu
Zdecydowałam, że napastnice będą na rabacie z hortkami, które są w półcieniu Spróbuję z nimi przez rok dwa ... jak mnie będą wkurzały to się pożegnamy
Biegnę do Ciebie poczytać o jeżówce
Chłopaki też muszą mieć pożytek z ogrodu.. jak nie będą mieć, to Ci nic nie pomogą z własnej woli
Od najmłodszego musi być pożytek.. np nożyce.. do zabawy Na szczęście nie widać tego niebezpiecznego narzędzia na foto
Część warzywna.Te widoczne na pierwszym planie dwie szałwie to początek ronda , które powstaje na środku strefy (skrzyżowanie ścieżek głównych). W tym roku zostały już rozsadzone.
Cd... i kiedy nadeszła wiosna zmieniliśmy plany co do kolejności naszych prac ogródkowych. Ze względy na mój błogosławiony stan i przyszłego potomka postanowiliśmy najpierw zająć się "strefą wsiową". Wsadziliśmy dwie odmiany truskawek, porzeczki, krzak agrestu, maliny, z czasem pojawiły się również borówki. Powstały zagonki warzywne i bylinowe (kwiatki z babcinego ogródka-głównie w kolorach żółtym, fioletowym i różowym).Jest też kącik ziołowy.
Dzidka.. Twoja większa niż moja.. tak wygląda z foto..
Kolor zależy od warunków glebowych lub od odmiany.. ale jaki by nie był kolor.. jest cudna, głupotoodporna.. ani mszyce ani nic jej się nie czepia. Wsadzona w 2009 roku na wygonkach - rośnie ,.. i krzyczy co jesień.. patrz jaka jestem piękna a ty mnie wsadziłaś byle gdzie.. Ale rośnie i już widać jaz tarasu i z domu Jak podskoczy o metr w górę to już będzie miejsce super
Foto nie oddaje koloru.. szkoda..
Edit.. swojej nie podlewałam ani razu w tę suszę .. a było sucho.. wszystkie deszcze mnie mijały.. dosłownie o 10 metrów!! Takiego lata to nie pamiętam w swoim półwiecznym żywocie..
Cieszę się, że wizytówka się podoba
Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających Liście lecą na potęgę, dobrze, że nie ma wiatru bo już byłoby pozamiatane Właściwie to głowę mam już pełną pomysłów na zagospodarowanie przestrzeni między ulicą a ogrodzeniem - jest to zadanie na przyszły rok, podstawowym warunkiem jest odporność na brak wody( nie mam zamiaru latać tam z wężem, ew.sporadycznie). Poza tym notorycznie narzekam na brak czasu Pa
Byłoby jeszcze pięknie, jakbym miała czas trochę co brzydkie wyeksmitować.. dziś przez pół godziny ogarnęłam kawalątek rabaty.. i ten kawalątek spowodował, że zrobiło się na tym kawalątku piękniej..
Pomijając takie detale jak zaniedbanie ogrodu.. to mamy piękną złotą jesień Wspaniała osłoda przed okresem szaro-burym.. początek zimy i początek wiosny to najgorsze okresy w ogrodzie..
Piękna złota jesień .. by ją mieć trzeba mieć brzydkie przedzimie.
Piękna wiosna krokusowa.. do tego potrzeba brzydkiego przedwiośnia..
To wrzuć na luz i luzik.. ja u Ciebie też byłam..zaintrygowana nazwą wątku, nikiem... i śladu być może nie zostawiłam.. jak luz to luz
A ogród ma trochę arów więc to robi wrażenie, a piękny to nie jest.. ale jest mój I to jest najpiękniejsze Bo najbrzydsze swoje jest i tak lepsze niż najpiękniejsze cudze
A że nie idealny to mam co robić w nim.. i jeszcze mi się nie znudził Ja jestem typ wojownika.. walczę jak ma o co, w czasie pokoju łapię lenia