Sylwuś, dzięki, dobra kobieto!
Jestem pod dużym wrażeniem tego co wczoraj czytałam, co robisz dla tych dzieci z Afryki.
Nasze życie nie jest pełne, dlatego,co doszliśmy, co mamy, co zrobiliśmy dla siebie.
Ale pełne ,jeżeli coś robimy dla drugich
A wiesz jak to w przychodniach wygląda, ciężko tak wysiedzieć i czekać tyle godzin z nadzieja,że może już ty wchodzisz
A tu,,, jest jak jest nasza polska rzeczywistość
Moja Fiona dopiero później zaczęła łowić, i sama,Jak na dłużej zaczęliśmy jeździć na działkę( i ją tam zabieraliśmy prawie zawsze)i nocować.Ona od małego w ścianach i blokowisku.Taki kanapowy kotek.A tam i styczność z ziemią i naturą.Na początku jak dziecko, pilnowała się strasznie, a jak dziwnie chodziła po trawie
Instynkt obudził się z czasem i dobrze .bo wyłapuje szkodniki.A ona jest bardzo łowna.
Chociaż różne zabawne historie też są. Kiedyś z łąk przyniosła na działkę małego zaskrońca.ale paniki na robiłam
Także i twoja na pewno też będzie łowić i pokazywać swojemu państwu.
Aniu, twój miskant wygląda jak mój Gracilimus. Na 90% to on.
Ironia losu. Ty chciałaś kwitnącego - masz gracka. Inni chcieli gracki- mają graizelle, hi, hi
To mi raczej wygląda na sośnicę, nie sosnę. Ale zdjęcie jest zbyt niedokładne.
W każdym razie sośnica, a sosna to dwa różne gatunki.
Jeżeli masz u siebie sośnicę to tego typu objawy są dowodem jakiegoś 'niedomagania'.
U zdrowej sośnicy nigdy nie występują tego typu problemy. Natomiast u sosny to mogą być normalne procesy. Dlatego Danusia, tak nie lubi, wręcz nie znosi sosen
No jeśli te zdjęcia są słabe technicznie .....zwłaszcza to drugie - piękne , ja nie mam magnolii więc nie doradzę, co do okrywania czytałam, że można też okryć agrowłókniną zawiązaną jak cukierek u góry i u dołu, a do środka coś wsypać np. liście - może to sprawdzę
A tak na środku było latem, róże w donicach przy ławeczce.
A to jest moja Mama i Sherlock
A teraz moje róże
Te są przy ławeczce, pachnące
A ta to Pilgrim, kratkę lub coś innego muszę przesunąć bardziej na słońce, bo słabo rośnie.
I tym miłym akcentem żegnam się z Wami.
Dobranoc, jutro dzień pracy.
Bomba niewierny Tomasz ze mnie ale nadal trudno uwierzyć jak Ci się to udało awatarek śliczny kotki niestety nie mogę przygarnąć mam już dwa własne i dwa psy, w tym planowany jest 3 pies bo córka męczy o to mojego M, w domu mam już niezły cyrk na wolności po sadzie hasa mi też swobodnie królik miniaturka, a wiesz, że ta kotka (matka)to szylkret (chyba kolor)? tak mi powiedział kiedyś weterynarz - że powoduje to wada genetyczna i mają ją tylko kotki
Cieszę się, że ze zdrówkiem lepciej....u mnie też już całkiem ok, ale za ścianą "szczeka" (czyt. kaszle) moje młodsze dziecię...co wkurza totalnie...ale każ ubrać szalik, albo czapkę, to siem dopiero nasłuchasz od takiej latorośli....hmmm, a twierdzi, że dorosła jest
i coś co musi po prostu być : ogród dla całej rodziny
np
- miejsce do zabawy
- ustronne miejsce na suszenie prania
- atrakcje do jedzenia
- ognisko - nie wszystko nadaje się na kompostownik
a, kompostownik jest za żywopłotem
- no i anioły opiekujące się nami
Dzieki bo juz myślami że mam halucynacje po zupie dniowej spożytej na kolacje
Czyli dla kazdego coś dobrego, kto woli ten ma kaloszki a kto chce ten ma dynie