Nie.. Alf to nie moja bajka.... na razie jest Muminek junior

I Cię podenerwuję... kolejny rok tak pięknie wygląda.... oj będę mnożyć go na potęgę ..

Joluś, ale ja prawie codziennie. Od 5 lat. Właśnie 20-tego listopada minęło.

Po operacji w łóżku uziemiona,
szukałam czegoś na wsparcie.
No i trafiłam na jakieś fotki,
spodobały mi się na starcie.

Od wstydliwych wpisów,
i masę zachęt od "widzów"
po swój własny wątek-
taki tu był mój początek.

A potem już poszło!
Wiosna nam buchnęła i
forumowiczów przybyło.
Ja się rozkręciłam,
Ogrodowisko okrzepło,
i zrobiło się miło.

Tak już tu trwać będę
dopóki me siły
całkiem mnie nie opuszczą.
Ale i wtedy poproszę wnuków,
kto pisze do mnie "wyłuszczą".


Wszystkim dziękuję,
albowiem "samo" nigdy się nie dokona.
Wzajemne wsparcie, ja nie żartuję,
Niejeden ugór pokona!

Zostawiam pare snieznych fotek z dzisiejszego poranka i zmakam

Taki


zle wsadzony za ciasno juz ma ,ale sosna pojdzie aut na wiosne

a ja juz balwana zrobilam dla ciebie z gych paru platkow

Sylwio, jeśli masz miejsce z prawej strony zaplanuj szerszą zatoczkę, tak, żeby można było postawić samochód bez wjeżdżania na podwórko. Miałam taki lejkowaty wjazd u siebie, istna porażka, ktokolwiek przyjechał musiał wjechać na podwórko, bo samochód wystawał na drogę. Po zrobieniu kanalizacji zmieniliśmy bramę i powstała spora zatoczka. Nawet jak stoi 1 samochód można wjechać na podwórko.

No jestem lekko przerażony samą ilością czynności
Póki co: to była faktycznie Lebioda, ledwo to skosiłem, nawet nie grabiłem - czas leciał - pogniło, nie wyrastała nowa. Aura zaczęła być bardziej wilgotna i w końcu zaczęła rosnąć trawa Ostatnio to tak się rzuciła, że wypadałoby skosić, tylko jakaś inna niż w starej części, ale to szczegół.

Nie brzmi optymistycznie
Źle załączyłem zdjęcia, jeszcze raz:

Werbenę w doniczce mam też na wszelki wypadek. Zostawiłam jedną n ie wysadzoną do gruntu, i teraz zimuje w pokoju, Najlepiej jakby była niska temperatura, tak jak pelargoniom, Bo w cieple wybujają. Ja swoją ścięłam na 10 cm, ścinki do wody i już tez korzonki puszczają. Będę znów sadzić w doniczki.
Zimę piękną uchwyciłaś, a ciemierniki cudowne.

W srebrnej odsłonie
dziś u mnie -4 zimno , ale przyjemnie




tak przyjemnie aż by chciało się iść na spacer z kijami a tu zonk uziemiona jestem mały ma anginę i zero wychodzenia na dwór. Bardzo mi go żal bo cierpi i gorączkuje , nocki nie przespane.

Może i masz rację, ale jak wiem ,że coś nie do końca zrobione, to nerw mnie łapie.