Sebek dziękuję za zaproszenie do Twojego wątku o kannach Czytałem że masz problem z zagniwaniem kłaczy wiosną. Ja jak mam juz duże kępy to sadzę je bezpośregnio do gruntu na pocz. maja. A jak małe czy świeżo kupione to do doniczek wczesniej. I w ten sposób że jesli mam suchą ziemię kupioną to podlewam wcześniej aby była wilgotna i sadzę następnie do doniczki, do wilgotnej ziemi i przykrywam, folią lub szybką i nie podlewam nawet raz, trzymam w ciepłym miejscu do czasu pojawienia się kiełków, kłącze ma przecież w sobie wilgoć ziemia wilgotna a póki nie ma części nadziemnej to roślinie nie brak więcej wody. Jak juz pojawią się kiełki to podlewam ale bardzo mało tak że ziemia na powierzchni w doniczce jest cały czas sucha, wtedy nie zagniją .Największym problemem przy kupowaniu nowych odmian w centrach handlowych,jest to i nawet w większości przypadków nie są sprzedawane kłącza tych odmian za które są podawane. Mam swoje w większości z wymiany bo tak najpewniej.
Dokładnie, to ten kopiec ,Sebek jeszcze jej nie ukamienowali Ale to zdjęcie daje wyobrażenie jak gruba warstwa okrycia została zastosowana aby gunnera przezimowała, cześci nadziemnej praktycznie nie ma na zimę, więc cały ten kopiec to okrycie. Jak widać powszechnie stosowane zimowe okrycie z igliwia czy agro, to stanowczo za mało dla tej rośliny.