Kiedyś na pewno pojadę ale potrzebuję jakiejś okazji bo dośc daleko mam.U mnie najładniej jest 26,27,28 maj, ale tam bardziej na południe to wcześniej kwitną.
Ja zawsze myślałam że one kwitną prawie w jednym czasie. Nic bardziej mylnego. Ile myśmy sie naprzesadzali żeby poukładac jakoś kolory i terminy kwitnienia, a nie wszystko sie udało bo czasem już nie dało sie przesadzic.No i niestety ich kwitnienie wcale nie jest takie długie. W bardzo dobrej formie są stosunkowo krótko. Ale i tak je lubię,
Asia mnie z papieru (bloku technicznego kolorowego) o formacie A3 wyszło pudełeczko o wymiarach : 10cmX10cm (dokładnie to 10 cm i 3 mm) i wysokość 5 cm.
A tak poza tym zrobiłabym choinki z kruchego ciasta ozdobione perełkami cukrowymi I jak Sebek napisał wsadziłabym w celofan, przewiązała czymś, może dodała kwiatek zrobony z gazety? (w zeszłym roku robiłam takie kwiatki gniecione)
Sebku, w tych jak piszesz naszych Pisarzowicach zrobiło mi się wiosną bardzo smutno.
Wiele rododendronów przedstawiało smutny widok.
Nie przypuszczałam, że w tak osłoniętym ogrodzie rododendrony mogły tak ucierpieć od przymrozków,
Bogdziu, w tym ogrodzie jest Narodowa Kolekcja tych roślin,
No właśnie też byłem zawiedziony, że aż tyle będzie zielonych.....
Bardzo mało zdjęć robiłem połaciom a pojedynczym, bo tylko właśnie takie kwitły - szkoda