z trawą bywa różnie... ale na zdjęciach wygląda dość ładnie.... kanciki robię raz w roku po to by utrzymać linię rabat... na więcej razy nie starcza mi czasu...
Dzięki tym deszczom, które ostatnio nas raczą, znowu robi się kolorowo. Przyznam, że pomimo zraszaczy i codziennego podlewania, trawnik wyglądał fatalnie. Róże straciły liście chyba poparzone, ale kwitną i mam nadzieję że się zregenerują.
Na skarpie od oczyszczalni istny busz, ale mnie się taki właśnie podoba, trochę naturalistycznie trochę dziko- tak jak lubię.
osłona siatki do wymiany, ale po urlopie czyli w sierpniu. Służyła dzielnie, ale pokonały ją ostatnie wichury.
Fajna zabawa ta entymologia przynajmniej wiem co pożyteczne a co szkodzi
Wiesz ja na wsi mieszkam i się cieszę, że 8 lat temu kiedy młody był jeszcze mały w mojej okolicy można było zobaczyć krowy, kozy i konie na łąkach... dziś żadnego z tych zwierząt na wolnym powietrzu nie uświadczysz... jedynie sarenki, zające i ptaszki możemy swobodnie podglądać przy odrobinie szczęścia...
W sobotę nabyłam za grosze kominek tarasowy. Powiem szczerze, że bardzo taki chciałam, ale jakoś zawsze fundusze szły na coś innego. Podstawą jest żeliwny stary gril, gdyż nóżki oryginalne były bardzo tandetne i chybotliwe, a przy dzieciach wolę jednak bardziej topornie. Pali się super, aż za dobrze, ciepełko przyjemne, jak na komplet za 50 zł ot jestem zadowolona.
Kasiu jeżówki u Ciebie cudne, dalie zresztą też....u mnie do jeżówek ślimaki się dobrały...hortensje tylko kolor mają...czytałam, że nawałnica Cię oszczędziła, całe szczęście, bo to w twoich stronach chyba dosyć częste zjawiska...ale spotkanie też widziałam....no i cóż mogę napisać?...zazdroszczę i buziaki przesyłam
A to ja na rowerowych wojażach. Dziwne, że nie mam zdjęć w ogródku
Nie ma kto ich zrobić bo moje dzieci na dźwięk słowa chodż na chwilę do ogródka czmychają gdzie pieprz rośnie.