Duuużo wody. zwłaszcza Anabelkom i doniczkowym. Większość dostaje, jak już pisałam wczesnej, na start nawóz w granulkach a po pojawieniu się liści co 2 tygodnie magiczną siłę ( taka nazwa odżywki). Trochę też eksperymentuję z nawozami- jak uzyskam jakieś zauważalne różnice- na pewno się podzielę. Częściej nawozimy doniczkowe, bo są trochę " poszkodowane", łatwiej się też nawóz z doniczek wypłukuje. Pozdrawiam
A to mój największy okaz doniczkowy ( Renhy), policzyłam dzisiaj, że samych gubych pędów ma ponad 60 !
To fajnie że są różne z siewu, bedzie można miec kolekcję. na spotkaniu dziewczyny bez pytania rzuciły się krasc Twoje rutewki , na szczęście troche dla mnie też zostalo.Piwonie i bodziszki piekne i ogród córki równiez.Pozdrówka.
Na pewno się pokażą, każdy z nas ma trochę inne uwarunkowania klimatyczne, u mnie też jest jeden krzak, który dopiero zaczyna pączkować. Przyczyn jest na pewno kilka. Po pierwsze, wynika to z obserwacji mojego ogródka i nie dotyczy tylko Anabelek, bardzo ważne jest nasłonecznienie- wyraźnie te sama odmiana w miejscu słonecznym jest aktualnie i wyższa i z większymi pąkami. Na pewno ważne jest sąsiedztwo ( pewnie przez podkradanie)- wyraźnie wolniej się u mnie rozwijają np w pobliżu brzozy. Trzeba też bardzo uważać na nawożenie- Anabelki mają daleko sięgający system korzeniowy ( nowe odrosty potrafią się pojawić daleko od rosliny matecznej)i dlatego należy zwracać uwagę czym zasilamy sąsiednie rośliny ( zwłaszcza chodzi o azot). Pozdrawiam i dzięki za odwiedziny
I trochę Anabelki 2 różne stanowiska
A przy okazji potwierdzenie dla wszystkich miłośników dereni- że nadal kwitnie
Basiu piwonie i rutewki sliczne ja chyba z 4 razy kupowalam rutewkę delavaya i za każdym razem inna dostałam tylko nie tą którą kupilam, nie powiem, że brzydkie bo są śliczne ale delavaya nadal nie mam na 300 stronkę rutewka z różą W Catedral