ewakatowice napisał(a)

Muszę sprawdzić, czy ja w ogóle wytrzymam w pomarańczem.
Szalenie i się podoba a czy nam po drodze i nie będzie mnie w oczy koleć.
Nie wiem

Od czegoś trzeba zacząć zmiany wiec, mam karmnik i nasiona

O proszę ...jaki fajny
no to teraz te pomarańczowe kwiatki muszą być

Od kilku tygodni zaczytuję się ogrodowiskiem, zachwycam się Waszymi ogrodami i powoli gromadzę wiedzę o roślinach, pielęgnacji, planowaniu i projektowaniu tej wyjątkowej przestrzeni. Dekalog Danusi jest już na honorowym miejscu w moim notesie, bez którego nie siadam do czytania, a w którym notuję każdą najmniejszą inspirację, każdą wskazówkę, która mam nadzieję przybliży mnie do stworzenia również swojego kawałka raju.
W końcu spacyfikowałam Męża, który najchętniej posadziłby wszędzie sosny i brzozy, które obficie wysiewają się na naszej działce, powiedziałam dość roślinnym prezentom, którymi byłam zasypywana, przez życzliwych, postanowiłam zacząć ujarzmiać ten kociokwik w sposób bardziej przemyślany i dojrzałam do założenia swojego wątku. Mam nadzieję, że z Waszą pomocą uda mi się zaprojektować, a następnie zrealizować nasz ogród.

W tym momencie warto cofnąć się nieco w czasie i pokazać Wam, od czego zaczynaliśmy.
Cztery lata temu przyszło nam się zmierzyć ze sporym wyzwaniem: wykończeniem domu, który stał w stanie surowym zamkniętym przez ostatnie 20 lat, a wraz z nim ogarnąć zaniedbany i przez 20 lat nie tknięty ogród.

Niestety, nie mam zdjęć z samego początku, po kilku miesiącach własnoręcznej walki z dziką roślinnością (i wieloma górami gruzu i śmieci wszelakich) było "już" tak:




Powolutku pojawiało się coraz więcej wolnej przestrzeni:

stipie do Marzenkowej daleko, ale tez już kwitnie. To oczywiście stipy zeszłoroczne, te moje wysiewane nadal są niewielkie.

popcorn napisał(a)

nie wywalaj! ja chcem! Jankosia pewnie też a to się sieje jak zwykła rudbekia? To malutki kawałeczek zostaw dla nas? Fajna

Chyba się nie sieje. Nie zauważyłam nigdzie nowej roślinki.
Rośnie jako jedna rozwalająca się kępa... i nie wiem czy to można dzielić.. nie wygląda na taką co się podzieli. Wysokość u mnie w tej chwili ok 1,3m , jeszcze rośnie.. Szerokość nie mniejsza..

Szukam fotki archiwalnej.. i nie mogę grzebać w starych fotach.. bo co chwila wracają wspomnienia..

Pozdrawiam wszystkich zaglądających serdecznie i bardzo żałuję, że nie mogę zaglądać do Was tak często jak bym chciała.Zostawiam tylko trochę zdjęć bo ogród bardzo się zmienia. Teraz królują irysy, ale już za chwilę najważniejsza będzie lawenda.

Zaczynam od zdjęć warzywnych bo mamy już pierwsze zbiory pomidorów za sobą, a już szykują się następne.

... reszta wieczorkiem

Muszę sprawdzić, czy ja w ogóle wytrzymam w pomarańczem.
Szalenie i się podoba a czy nam po drodze i nie będzie mnie w oczy koleć.
Nie wiem

Od czegoś trzeba zacząć zmiany wiec, mam karmnik i nasiona

Pięknego gościa miałam... ale tylko 2 ładne fotki pozwoliła sobie zrobić...

Wilga



mam nadzieję, że jeszcze ją zobaczę...

07_Rene napisał(a)

Witaj Aniu To już moje trzecie podejście do zostawienia u Ciebie śladu po mojej wizycie
Mieszkasz w fantastycznym miejscu, choć zakładanie ogrodu w lesie jest pewnie problematyczne. Podglądam cichaczem Twoje poczynania Wiewiórka boska... i to w dodatku nasza rodzima Dziekuję za naprowadzenie na firletkę w wątku u Agaty
Krzewuszki widziałam, ciągle dumam nad swoimi. Do jesieni jeszcze daleko, wiec pewnie zdąże sie zdecydować.

A ja już wcześniej u Ciebie byłam "przelotem"

Sam las nie jest aż takim utrapieniem jak ziemia a raczej żółty piach... leję ciągle wodę, a rośliny w miejscu stoją, trawnik w połowie usechł [edit: jest jeszcze jeden problem nie dość, że słaby ze mnie fotograf to jeszcze las nie ułatwia mi robienia zdjęć ]
krzewuszki będą jeszcze wieczorem...

moja firletka jeszcze nie kwitnie,

ostrogowiec i naparstnica

carex evergold (chyba )

Mala_Mi napisał(a)

Wiesiołki na skalniaku.. sama nie wiem skąd się tu wzięły .. bo to chyba wiesiołki.

Przecież to są te moje "nowości",które kiedyś kupiłam



Nadrobiłam zaległości obrazkowe chociaż
Moja kocimiętka żyłkowana choruje,z każdym sezonem mam jedną mniej i pryskanie nic nie daje, nawet ostatnia już od wewnątrz krzaka żółknie.
Twój busz różany powala

Luki napisał(a)

Heidi Klum, chcem ale nie wiem gdzie

Ja chciałbym Heidi nie tylko w ogrodzie If You know what I mean

i basen

Bosko mówicie... Nie bardzo. Znowu w weekend byłam na wsi, co oznacza, że w ogrodzie nie robię w zasadzie nic. Trawa urośnięta, kanciki diabli wzięli.
ale trawnik się skosi, choćby przy czołówce

Nie oczyściłam rodków z przekwitłych kwiatostanów, nie mam czasu nowej rabatki w miejscu kompostownika zrobić. Zamierzałam przesadzić odętkę, nie zdążyłam. Kulki i żywopłociki jeszcze nie strzyżone...

W weekend bożociałowy uschły mi doszczętnie sadzonki białej jeżówki, którą hodowałam przez całą wiosnę. Syn miał podlewać, ale zapomniał
Opuchlaki podżarły mi kolejne żurawki (już 4 w tym sezonie). Na tym zdjęciu widać jedną malutką pod pendulą - to właśnie trzecia, czwarta to marmelade. Więcej padniętych na razie nie będzie, bo się paskudy już przepoczwarczyły i obecnie żrą liście, nie korzenie. Zacznie się pewnie znowu we wrześniu.



Po lewej po pniu żywotnika pnie się Rubens, który mnie wkurza na maksa. Rośnie jak głupi, kwiatów miał mało i zdaje się, nie powtarza kwitnienia. Jak się nie poprawi, wywalę jak nic.
A citronelki w przeogródku to wręcz masakra, całe liście poschnięte.

LewOgrodowy napisał(a)

Widać różnicę. Primadonna ciemniejsza i ma większy ten środek, a krótsze płatki, bardziej otulają ten środek. Dziękuję za nazwy, notuję sobie.

To tylko złudzenie na foto.. wybrałam skrajne foty by pokazać różnicę.. Jest ciemno i padał deszcz jak poszłam robić foto, długo dumałam czym się różnią. Aparat też fiksuje z ostrością i muszę ustawiać ręcznie.
Primadonna na foto jest nie w pełni rozwinięta, jak się rozwinie to robi się jaśniejsza. I różnicy prawie nie ma. Wielkość kwiatów, płatków identyczna.
Kwiaty w pączku na dobrą sprawę różnią się koloriem. Rozwinięte prawie wcale.
Tu są wymieszane .. jedno oświetlenie.. foto wczorajsze

czarnule mi fioleciowieją ... wrrrr

A to moj nowy nabytek scieżka ogrodowa

jazzy napisał(a)

A teraz zagadka- co to? Help!

a może to Koeleria glauca ????

bukszpany jeszcze nie przycinane







wieje nudą na tej rabacie, ale tak ma byc z jednej strony .... chyba

malkul napisał(a)

jak to odmiana jarzmianki? znasz może?

No i dobre pytanie
Pierwszą posadziłam, ale nie zapisałam nazwy.
By nie mieszać kolorów dokupiłam bordowe.. w większości to są chyba Claret, ale jakąś kupiłam o nazwie Primadonna.
Poszłam zrobić doktorat i faktycznie mam 3 różne, ale różnice są tak niewielkie, że trzeba naprawdę być koneserem, aby to wyłapać.
Claret jest jaśniejsza, Primadonna ciemniejsza.. tak wychodzi z porównania na gooogle

wg mnie Claret


A to piomadonna

Nie ma agro...