Ogród w skali mikro cz.II
09:04, 15 cze 2015
Witam Was w ten dżdżysty poranek
u mnie upał trochę zalżał ,z czego na bank cieszą się rośliny a i ja też 
tym bardziej ,źe jak tak ciepło to nawet do pracy nie bardzo chce się iść ( przynajmniej mnie , nie wiem jak Wam 
) tak wiec taki chłodzik i deszczyk jest na końcówkę roku szkolnego wprost wymarzony...
Na efekty spotkania u Kapiasów nie trzeba było długo czekać
za sprawą Beatki z Miniformatu posiedliśmy cenną wiadomość ,źe nasze ukoffane łyse ślizgacze wprost uwielbiają ....mąkę kukurydzianą
oczy mi mało nie wyszły z orbit na taką " dziwaczną " informację...ale..zaraz wczoraj pobiegł eMuś do marketu , kupił kilo mąki rzeczonej i ja dziś z rana z łyżeczką miło ślimaczusie poczęstowałam 
... Słuchajcie......tak jak mówiła Beatka...żrą na potęgę( mója babcia na to mówi : " żrą jak małpa kit "
) a więc żrą tak dłuuuugo aż ...pękają 
... Nie wiem czy to brak humanitaryzmu , ale jak widzę moje hosty , to jakoś ten element sumienia mojego udaje jakby go nie było 
tak więc...mąka kukurydziana w dłoń !!!! 
ślizgacze..drżyjcie !!!

Na efekty spotkania u Kapiasów nie trzeba było długo czekać