Zmienić pobojowisko w ogród...
22:54, 07 maj 2015
Miałam z zeszłego roku 6 lawend oczywiście nie okryłam jej niczym na zimę, nie podlałam jesienią, stały bidule w pełnym słońcu i schły
Nie wiedziałam, jak powinnam się nimi zająć. Efekt był taki, że dwie sztuki prawie już wywaliłam, bo były tak suche i bez oznak życia. A one się odbiły!
Do tego z obciętych gałązek porobiłam sadzonki. To jest mój lawendowy żłobek:
Rabata z przodu domu spędzała mi sen z powiek długie tygodnie i chyba się wypaliłam w jej temacie... Mąż też ciągle mi przypominał, że nie ma opcji, żeby się rośliny nie poniszczyły przy robieniu elewacji. wsadziłam tam więc tymczasowo azalię ( jest wkopana do ziemi nadal w donicy), rh, pierisa, dwa jałowce blue arrow ( wszystko w donicach) i trochę bratków. Mizernie to wygląda, ale szkoda by mi było nasadzić tam cudeniek, a potem patrzeć, jak zostają połamane i zadeptane

Do tego z obciętych gałązek porobiłam sadzonki. To jest mój lawendowy żłobek:
Rabata z przodu domu spędzała mi sen z powiek długie tygodnie i chyba się wypaliłam w jej temacie... Mąż też ciągle mi przypominał, że nie ma opcji, żeby się rośliny nie poniszczyły przy robieniu elewacji. wsadziłam tam więc tymczasowo azalię ( jest wkopana do ziemi nadal w donicy), rh, pierisa, dwa jałowce blue arrow ( wszystko w donicach) i trochę bratków. Mizernie to wygląda, ale szkoda by mi było nasadzić tam cudeniek, a potem patrzeć, jak zostają połamane i zadeptane
