Twój wątek przeczytałam jako jeden z pierwszych, pewnie gdzieś na przełomie listopada i grudnia. Coś tam nawet naskrobałam w gorączce wywołanej Twoim ogrodem
kobieto, zerknij na początek mojego wątku wszystkiego nauczyłam się tu oraz na własnym błędach niestety
Nie czuj się onieśmielona ja zwykły człek jestem
no moja droga, przyszłam do Ciebie, przeczytałam wszystko od początku i powiem TRAGEDI NIE MA
zostawiłabym thuje, u mnie sąsiedzi również maja okna na przeciwko mnie, sąsiadka wchodzi na balkon by podlać kwiatki, a nawet jak popatrzy z góry przez chwilę to tragedi nie ma. Zostwiłabym thuje i działała zgodnie z projektem, projekt wcale nie jest zły, ewentualnie można wprowadzić drobniuteńkie zmiany.
pierwszy raz ciełam na równi z siatką , takimi nożycami do cięcia żywopłotów, jechałam na równo, drugim razem zrobiliśmy miarę z kija, przykładaliśmy do każdej tuki i ciach ją od góry na wysokości wymierzonej.
Anetko, szczęka mi opadła..... dosłownie.....
Moje tuje sadzone były w październiku 2013, w zeszłym roku widać było, że się ładnie przyjęły z zaczęły rosnąć. Teraz już też widzę, że mają wiosenne przyrosty, ale powiem szczerze, że nie wiem kiedy powinno się je ciąć - już teraz po 1,5 roku od posadzenia czy jeszcze nie? niektóre moje tuje mają po kilka przewodników, a niektóre tak jakby miały tylko jeden główny pęd. Nie umiem sobie wyobrazić co by się stało, gdybym taki stoże wzrostu przycięła.
skąd jesteś?
Prawda jest taka, ze nie ma w Łomzy takiego wyboru jak U Zielonej Marty koło Poznania. Z roślinami trzeba trafić, nie ma tak, że chcesz coś zajeżdżasz i masz niestety... Jednak według mnie największy wybór roślin jest w Konarzycach, w samej Łomży czasami można hortensje znaleźć na ul. Nowogrodzkiej taki mały ogrodniczy na rogu, można też podjechać do szkółki w Rogienicach i to tyle z tego co mogę polecić. Póki co wszystkie ogrodnicze u nas jeszcze drzemią
specjalnie dzisiaj się do nich przymierzyłam, nie mają 2,5m ale 2,3 na pewno. Na pierwszej stronie mojego wątku są zdjęcia z 2011 pokazujące tę stronę ogrodu Nie będę ukrywała, cieszy mnie fakt, że poszły tak ładnie bo dom sąsiadów jest bardzo blisko, tak mamy oderobinę prywatności. Cieliśmy je 2 razy, pierwszy raz w 2013, drugi 2014, tzn przycinaliśmy czubki
jeszcze fotki porównawcze
2011
2014