To znaczy, że ja też mogę ciąć cisy? oczywiście jak pogoda pozwoli bo dzisiaj dużo zimniej niż wczoraj i deszcze zapowiadają.
Jakie te Twoje stożki piękne są
Macham Danusiu
Krokusów nie trzeba wykopywać, ani segregować, będą się rozrastały w okazałe kępy, po przekwitnięciu cebulowych należy zaznaczyć patyczkami obrys i omijać podczas zabiegów (wertykulacja i koszenie) do czasu aż liście cebulowych zżółkną. Wtedy dopiero możesz skosić trawę.
Cebulowe i piękny trawnik w tych miejscach w jednym czasie, to sprawy nie do pogodzenia. Albo cebulki i omijanie trawnika, albo trawnik bez cebulek.
dziękuję za odwiedzinki miło mi
dziś mam zamiar pryskać miedzianem
na razie kwitną tylko krokusy.
Doedukowałam się w liliach i okazuje się, że niektóre odmiany trzeba wykopywać i klops ja tam nic nie wykopałam
jak te wyjdą to będzie cuuud
Joasiu, witaj u mnie. Przepraszam, że musiałaś czekać na odpowiedź. W nawale postów umknął mi twój. dziś sobie uświadomiłam, ze pytałaś mnie o murki.
Nie wiem, czy cię zadowolę, ale moje murki są wyjątkowe z kilku powodów:
1. Cegła jest cegłą klinkierową pochodzącą z rozbiórki komina i pieców ze starej przemysłowej suszarni, dziś produkowana jest już inna , nie potrafię porównać jakości.
2. Murki murowałam sama, więc nie są idealne, ale jestem z nich bardzo dumna
Oto dowód:
3. Ze względu na pochodzenie cegły, jest ona odporna sama w sobie i nie trzeba było jej impregnować.
Podejrzewam, że współczesne produkty impregnacji potrzebują. Moje murki są surowe, taki efekt starego i z odzysku chciałam osiągnąć.
edit: Zapomniałam napisać, ze na koniec od środka włożyłam styropian
Jednocześnie z formowaniem terenu ruszyła budowa systemu nawadniania (głównie do trawnika, którego mamy z 400 m2). Tu widać wykopy pod rury nawadniające, a na kolejnym zdjęciu już sterczą rurki do zraszaczy:
Wyłożyliśmy placyk grilllowy płytami:
i zainwestowaliśmy w trzy drewniane skrzynie do podwyższanego warzywnika:
Na tym ostatnim zdjęciu widać moją tymczasową "oranżerię" pod tarasem - zaczęłam skupywać z okolicznych centrów ogrodniczych roślinki stały i dzielnie (mniej lub bardziej) czekały na posadzenie.