Tak to kostrzewa, oskubana najpierw na przedwiosniu a nastepnie cieta w trakcie kwitnienia. Niesty kostrzewa na orzedplociu w 3 sezonie tak ładnie nie rusza. Zobaczymy czy się nie pożegnamy.
Niestety OB mógłby kolekcje różana ode mnie pożyczyć. Na piknik .... Byłam w niedziele.... Róz mniej niz u mnei w jednej częsci ogrodu... Za to ogladałam kolekcje piwoni, niestety spóźniłam sie o tydzzień....wiekszość juz przekwitła. Zatem piwonie oglądam na dzień Matki!
Ha jak sobie pomyśle ile nasadzeń zostało z 2012 roku to aż strach sie bać co będzie w 2020
Nie ma liliowców, pacioreczników, niemal wszystkie żurawki i kiscienie zjadły opuchlaki, pecherznica poszła do bajzlownika.. Za to pojawiło sie mnóstwo traw, wszelkich rozmiarów, róz, bukszpanów jest wiecej niz było planowanych . Jeszcze walczę o lawendę al byc moze za rok zostanie zastąpiona kocimiętką.....
Zbliza sie okres gdy pokazuje porównanie ogrodu na przestrzeni lat spojrzeniem z I pietra
Irenko do sieprnia to nie ma opcji abym poczekała. Wiosna ciełam tylko te co zbrazowiały przez zime, ciełam w pochmurny dzien tylko nastepnego dnia paliło słońce... Potem nadeszły jeszcze przymrozki..zatem obiecałam sobie ciecie w czerwcu a potem jeszcze ostatnie w sierpniu, rzadziej nie ma szans, juz sie nie moge patrzec na poczochrańce.
Dziękuję za pochwały kostrzewy, ale w tajemnicy powiem że rózanka nadal z dalszej perspektywy nie ten teges.... Lawenda pafła, szalwie wyaliłam nawozem, carex. silver screpte nie ruszył, carex morrowi ledwie sie budzi.... Mam nadzieje, ze na kolejne kwitnienie róz to wszystko odbije... A na dodatek wisnie... Eh wisnie draznia mnie, ogole je wkrótce na krotko.... Cos mi sie wydaje, ze znów tu będzie jesinią rewolucja.....