Ubraliśmy z Małym choinkę.
Jak zwykle w kolorze starego srebra (bombki starannie wybierane w TK Maxxie).
Pytam czy ładna, on na to, że ładna, ale w przedszkolu jakaś taka…, weselsza…
No więc myślę, po kiego grzyba człowiekowi minimalizm i stonowane kolory!
Ma byś WESOŁO!
Poleciałam na strych po resztki czerwonych ozdób i jeszcze do sklepu po czerwoności.
No, musi, ale to musi być u nas w święta trochę czerwieni…