Kochani sadzę cebulowe ale idzie mi to jak krew z nosa
w takim tempie to moje zakupy i wykopane cebule mogę sadzić do marca ...Moje plecy nie pozwalają mi na długo pozostawać w jakiś dziwnych pozycjach kucznych
Niestety Makowo to zarośnięty busz z kłębowiskiem korzeni i posadzenie cebul to nie lada wyzwanie nawet dla w pełni sprawnej ogrodniczki dla mnie męka
Mam nadzieję, że jednak dam radę, na razie nie wpadam w panikę
Dla takiego widoku warto

No no ale ładnie ta rabata sliczna
]
A jak na imię tej pięknej pani?

Poranny widok z kuchennego okna


i miłorząb "Mariken"



i lawenda

Jesienne róże na tle uśpionych pól...


Gdy budzi się dzień oplątany nićmi babiego lata....



Witaj Gosiu, cieszę się że ze zdrowiem lepiej i niedobrze że Cię zmogło, teraz taka dobra pora żeby coś złapać też od dwóch dni nie funkcjonuję chociaż już jest nieco lepiej...Te dwa zdjęcia mnie urzekły, cudowne!!!!!

U mnie w ogrodzie przestój chyba dopiero ruszę na wiosnę, chyba że uda się jeszcze w październiku z pogodą...ciepło pozdrawiam

Inna laurowiśnia

No masz jeszcze tak pięknie w ogrodzie , żeby nie kwiaty jesienne i przebarwiające się liście to można powiedzieć , że lato trwapozdrówka Mira

Miro, przycinasz stożki, ile, z młodego przyrostu czy zanim ruszą? Koniecznie wiosną muszę ciąć choinę i świerka. Pozdrawiam.

Mira pospacerowałam u Ciebie, widoki jesienne pooglądałam i oniemiałam na widok grujecznika. Boski jest. Mój się tak nie przebarwia i w ogóle ma jakiś taki smutny zielony kolor...nie wiem może czegoś mu brakuje.

Śliczną kępkę rozchodnika wypatrzyłam inny jak mój którego nazwy niestety nie znam.