Mój jesienny ogród
07:41, 18 paź 2014
Teraz przyjemniejszy temat, turystyczny. Po łososiowych fotach, postanowiłem jeszcze coś pstryknąć i udałem się w dół strumienia który przepływa przez bagna. Szlag prowadził nad potokiem przez las, tam tak grały piechotki, koniki polne i różne świerszcze oraz cykady, że nie mogłem się na dziwić u nas nigdy nie słyszałem tak intensywnego koncertu. Oczywiście nagrałem sobie ten dźwięk. Potem dojechałem do bagien i dróżka prowadziła lasem tuż nad brzegiem, tam się poczułem jak nad swoją ulubioną Biebrzą. Za ptakami się nie rozglądałem specjalnie, bo to nie sezon i miałem napięty program. Botanik jeden i drugi, arboretum i jakieś wodospady. Hamilton to miasto wodospadów jest ich tu 34. Do tej pory zaliczyłem 4 więc jeszcze dużo przede mną. Na tarasie widokowym była skrzyneczka z nagranymi głosami ptaków i różne tablice informacyjne ze zdjęciami. Były też w różnych miejscach barcody. Ja mam wgrany taki program „skaner” i po najechaniu łączysz się z netem i tam są różne informacje o tym miejscu. Przez bagna prowadził długi pomost i tam widziałem Szopa w dzień, były też ławki aby sobie odpocząć i podziwiać otaczające piękno. Tam zleciały się sikorki i musiałem podzielić się z nimi swoją kanapką. Jedna siadła mi na kanapkę, więc postanowiłem im ją dać, za czym wypiłem herbatkę to już nie dużo im zostało. Pogoda była przepiękna więc i jesienne widoki bardo ładne, choć jeszcze nie zbyt intensywne ale oko już było na czym zawiesić.
płatków...