Naturalne przekwitanie. W zwykłych jeżówkach ładnie to zasycha.. i są potem takie jeżę.. a w odmianowych wygląda jakby gniło... i w odmianowych ścinam, bo mnie denerwuje. Kiedyś zostawiałam, ale i tak z tego nic się nei sieje, wiec po co ma mnie drażnić. Oczywiście nie wszytko zdążę ściąć, większosć i tak się rozsypuje
jarzmianka od Dzidki, przycięłam i zakwitła na nowo
maruna po cięciu, kolejne kwitnienie, bardzo mnie się ta roślinka podoba
wkurzyła mnie jedna Rahpsody in Blue i ścięłam do ziemi, na początku nic się nie działo, a ostatnio widać, ze ruszyła, będą nowe lepsze pędy
okrywowa Fairy wśród traw
żeby nie było tak kolorowo - od jakiegoś czasu zauważyłem pojawiające się grzybki - trochę to zbagatelizowałem
ale u sąsiada gdzie trawnik zakładali fachowcy niedawno sami stwierdzili, że trawnik "złapał grzyba" i jest do wymiany ... czy ta choroba ma coś współnego z grzybami jak u mnie?
ogólnie trawniczek wygląda bardzo fajnie - chemii na chwasty nie daje - a rzadko ostatnio wyrywam więc jest tego trochę - ale biedy nie ma
czy mam się martwić?
jedyne niepokojące miejsce (poza sporadycznymi grzybkami) jest w jednym miejscu
po prawej od drzewka (zdjęcie robione przez szybę więc są refleksy - chodzi o te żóte plamy)
a w pobliżu niej taka mieszana
marcinki zaczynają grać pierwsze skrzypce, oby mi dzielone wiosną rozplenice zdążyły pokazać swoje kłosy
budleje powoli kończą, a werbena w nieustającej kondycji
piwonie się przebarwiają, tak jesiennie już
Asrtid Geafin von Hardenberg, język idzie połamać, ale ten kolor wina zachwyca mnie
i widzę pączki innej róży, też w takim ciemnym kolorze, jest szanasa że jeszcze pokaz będzie
Leonardo znowu w pąkach
fioletowa dalia od Anabel/Hani, doczekałam się, ale w tym roku opornie u mnie z nimi
Kasiu dziękuję martwię się ciut pogodą, wczoraj zimno, dziś lało,bukszpany grzyb zjada, nie ma jak oprysk zrobić..
no ale dziś już tort zamówiony, nie było łatwo wybrać, tyle teraz ofert, oby okazał się smacznydla odmiany właśnie te wybrałam, bo od 25 lat stale wracam do swoich starych
buziole
Bogdziu.....jaka czujność, tak napisałam, jak wymawiam, ale prawidłowa pisownia to Chloe Roses de Chloe
Jula....ta pogoda w kratkę, ale wierzę, że nie nawali i będzie idealnana razie będę lecieć kosmetycznie, potem przesadzanie i sadzenie i chyba już wiosną reszta, zobaczymy
Ania.....w tę sobotę, 30.08 prawie już wszystko domknięte, jeszcze tylko dekoracje na samochód i chyba koniec..
Danusia odwiedziła 8 ogrodów i coś ma w zamyśle, sama nie wiem co
już powoli różowieją; w sumie limka ma tyle odsłon kolorystycznych...zielona, biała, różowa, bordowa i brązowa
i coś dziś sfociłam, bo do rana latałam z podlewaniem roślin, deszcz niby pada, a w skrzyniach sucho
rozchodnik biały i bordowy, póki co, różowy
uwielbiam miskanty ML i rozplenice, te widoki rekompensują nadchodzącą jesień
Sylwia rabata powiększyła się o ten ząbek .
Szerzej nie może być ,bo chce poszerzyć taras więc będzie on równo z linia rabaty.
Ty robiłaś skalniak a ja oczko wodne
Wykopałam DUŻĄ dziurę, jak wariatka wywoziłam ziemię ,duzo ziemi pojechałam kupiłam folie i .....
Tego samego dnia o mały włos w oczku by się utopiła wnuczka sąsiadki ,ja miałam małe dzieci .
Tak się wystraszyłam że jak szybko wykopałam to jeszcze szybciej zakopałam i tyle miałam oczko
Ty kobieto nie porównuj moich mini rabat do Twoich hektarów
Ja jak porządkuję rabaty to mi to zajmuje jeden dzień a Ty ....?
A zobacz jak masz pięknie i czyściutko a to wymaga pracy .
Myślałaś kiedyś o kimś do pomocy i co ?