Ewa no właśnie ogród i góry co jeszcze potrzeba do szczęścia
qrcze jak poszperam w pamięci to coś mi jeszcze chodzi po głowie o już sobie przypomniałem - moje jezioro
Mirella zgadza się a to?
praktycznie grzybów w okolicy nie ma sucho ale jak się ma znajomą leśną nimfę to w parę minut 200m od domu można coś trafić
Zlot jak będzie to za kilka lat... wiec nie ma pospiechu
Na razie zapraszam na wątek.. i sorki, że do Cię nie zaglądam, ale muszę iść powalczyć łopatą..
I focia.. prawie Wojsławice ... ale nie da się mieć Wojsławic, bo to za dużo do ogarnięcia.. samo koszenie.. masakra.. traktor i jedna osoba od rana do nocy
Przed chwila jednego rozchodnika wyciepałam i posadziłam zawilca od Finki Ale te z foto zostały
Może być krótko, może być długo..byle coś było.
Od razu prostuję te "ble, ble, ble".... nie lubię jak zaglądam na wątek, a tam nic się nie dzieje tylko same ble, ble, ble.. i tak przez 10 stron. Rozumiem uśmiechy, bo je sama często zostawiam jako zakładkę, że do tego miejsca doszłam i jestem na bieżąco lub by pokazać, że byłam, oglądałam... było coś co mnie zaciekawiło. Nie mam nic do wpisów nawet "macham" i "odpozdrawiam"..... bo to taki uśmiech... ale jak to jest przez tydzień i nic więcej... pomiędzy zakładkami które goście zostawiają.. to jest "ble, ble, ble". Ale ja po prostu na takie wątki nie zaglądam.... i mi rybka, że ktoś tak spędza czas..to nie mój czas Ani nic ciekawego do poczytania, ani nic do obejrzenia, ani fajnych tekstów (jak u Konstancji, Gierczusi, tu jak zaglądam to by się pośmiać i poczytać)
Jak można to nawet spalony garnek.. daje się czytać na wątku.. do tej pory się śmieje z komentarzy I było merytorycznie A corega i tak kupie, bo garnki często przypalam
I focia by nie było ble ble ble... chociaż jak setny raz wstawiam to samo, to mam wrażenie, że to też ble, ble, ble