Donice pierwsza klasa...sami robiliście?....Irenko pod wymiar wkładów, czy u Ciebie niekoniecznie?, bo one chyba na murku stoją?....kiedy je obsadzisz?, wiosną?
Ja myślę o takich, ale u mnie nie wcześniej niż za dwa lata...no chyba, że się szybciej ogarnę w przyszłym roku z remontami ....na razie zadaszenie tarasu ważniejsze, a to plan na następny rok
Asia w Górach Stołowych i okolicznych szalałem w młodzieńczych latach, piękne widoki i jeszcze piękniejsze lata
prawie co tydzień była wyprawa
a to fotki z podróży sentymentalnej starymi szlakami Szczeliniec Wielki - Piekiełko
Błędne Skały - nie da się ukryć że po czeskiej stronie natura stworzyła coś jeszcze bardziej szalonego i pięknego z stąd prosty wniosek że odrobina szaleństwa rzeczą naturalną jest i już
tęsknie za rodzinnymi stronami i tym co minęło ale jednak Tatry wygrywają
tu Świnica z daleka i prawie na dotkniecie dłoni (plus odrobinę wspinaczki) zdjęcia są z poprzednich wypraw nowa odpukać tuż tuż
Ewa nie ma sprawy jeżeli mogę pomóc
pierwsza sprawa to tegoroczne upały pokazały że i bukietowe potrzebują choć odrobiny cienia
Witajcie Kochani. Jak już napisałam w "Powitaniach" jestem tu nowa i do ogrodnika jeszcze mi daleko. Zaczynam przygotowania do zmian w moim ogrodzie, który teraz nie zachęca do przebywania w nim. Całkiem nieźle rosną tylko tuje. Żywopłot wymaga odmłodzenia. Czeka mnie dużo pracy.
W tym roku wykopałam paprocie - wydawało mi się, że wszystkie Na środku zamiast nich posadziłam liliowce Stela d`Oro - mam cichą nadzieję, że się sprawdzą w tym miejscu, a jeżeli nie to będę szukała lepszego Tak czy inaczej przyszedł czas na urozmaicenie ogrodu.
Jednak moim największym wrogiem i zmorą jest chmiel, który zadomowił się parę lat temu w żywopłocie od strony ulicy. Diabelstwo zadusiło żywopłot i włazi na wszystko, co napotka na swojej drodze. Póki co "walka z wiatrakami". Ostatnio pokusiłam się o wykopanie tego okropieństwa. Zobaczcie, co znalazłam
Oczywiście to nie wszystkie korzenie. Nie wiem jak tego chmielu się pozbyć na dobre. Część korzeni usunęłam.
Wkrótce podeślę więcej zdjęć ogrodu, ale generalnie jest pusty i smutny. Wierzę, że wspólnie coś uradzimy.
Kasiu, ja ciągle tak mam, jak coś zrobię to mi się podoba, bo czuję po sobie zmęczenie i to, że coś się dzieje, że się zmienia w ogrodzie, to sprawia mi dużo radości, ale okazuje się po jakimś czasie, że to nie miało tak wyglądać i zabawa na nowo się zaczyna, najtrudniej mam z bylinówką, tam wiele się dzieje i mam wiele wątpliwości, ciągle szukam tego czegoś i tego czegoś jej brakuje,jest tylko ten mój chaos
Na tej rabacie jestem zadowolona z efektu jest dopełnienie subtelne z różyczką ...jedna roślina podkreśla urodę tej drugiej.....tak lubię
Ta rabata poza wrzosami miała być wypełniona kolorem biało - niebieskim
i tak wyszło.....znowu do zmiany i kombinuje już nowe nasadzenia, brakuje mi pomysłów na kolorek blue, może macie jakieś pomysły
sznurki pionowe służą do zwijania i są przymocowane na dole tak :
od elewacji idziemy na środek działki … jest pal wbity w ziemie i do niego przymocowany drugi koniec , stalowa linka od pala jest przymocowana do płotu na samym końcu działki , nisko przy ziemi …
żeby móc go zwijać są jeszcze po bokach takie linki …
Halinko jutro wysyłka, ale się nacięłam....dosłownie z jałowcem uwierz mi, że przeliczyłam swoje siły i mój kręgosłup nie wytrzymał
tylko przy tym cięciu jeszcze upadłam...bo jałowiec rośnie na górce zwanej jeżem...i się poślizgnęłam i bum.... i nawet efektów tego cięcia za bardzo nie widać
Nie ma problemu, nie muszę się nawet wysilać , Ewo musisz ich poszukać ….
teraz nie mogę ich namierzyć w różach , jak były kwiaty , to siedziały między płatkami … a teraz są pąki i ich nie widzę , a liście są powygryzane … fujjjjj
Uleczko, nawet nie zauważyłam, że ty już po urlopie, dziękuje za mile słowa, mój urlop tez dobiegł końca przychodzi czas na rozliczenie się z planów urlopowych, tak częściowo wypełnione, ale jeszcze praca przed nami
Sprawa jeżówki mnie męczy nieustannie .. Może ja jaki ffffariat czy cuś ??...
W każdym razie jeżowka Boguśki stoi na tarasie bo ten jej zapach nie pozwolił mi wpakować ją na rabatę , tak daleko od naszych nosów...noo i rano pojechałam do nowego punktu sprzedaży..noo niby ,żeby tylko obejrzeć .. I wróciłam z jeżówką cinnamon cupcake..zobaczcie jak ona z tym red baronem napiszcie co myślicie
Marzenko, wiem, ale i tak będę testować, w sumie nic nie tracę, w domu mam za ciepło, nie przechowam jej, ktoś próbował i się nie udało
Vertigo 2 razy mi podmarzła po posadzeniu, a raptem było do -5, myślałam, ze po niej, a jednak się zebrała i wypuściła zupełnie nowe pędy, podobnie było z werbeną, a mimo to z korzeni wyszły nowe pędy
tak, jak wcześniej pokazałam, mam rośliny nie z naszej strefy, były narażone na mocne mrozy i żyją
cieszę się, że stipa się u ciebie wysiewa, wiem gdzie po siewki iść, co z moją, zobaczymy...
a dla ciebie nasza Grafinii czy astrid, nazwa mi umknęła, Ty jakoś lepiej je pamiętasz.., ma już dużo pąków
Chopiny cały czas szaleją
Nie mam coś ostatnio serca do swojego ogrodu. Jak się naoglądam tych waszych ślicznych wypielęgnowanych... Ciągle plewię, ciągle rośnie nowe dziadostwo. Ech. Jest trochę roślin i miejsc, które cieszą, ale chciałoby się więcej. Miałam takie plany wakacyjne, a tu wakacje dobiegają końca, a plany nie ruszone. Deprecha w związku ze schyłkiem lata chyba się zaczyna.
Róża Stadt Rom zwariowała! Nic u mnie chyba jeszcze z taką mocą nie chciało kwitnąć! Patrzcie ile ma pąków! Okrywowe jednak mają w sobie moc.
Kasiu koniecznie, to wyjątkowa trawka nie lubi kwaśnej ziemi, miałam 2 lata wcześniej i nie chciała bujać, a tu rośnie w oczach; ta poprzednia jeszcze była podwójnie fajna, bo miała białe kotki, przy tym kolorze bordo super to wyglądało
pampasowa mi padła, jak jej chochoł zdjęłam, ale mam trawę Ravena, ona też z pampasowych, żyje, jest olbrzymia, jeszcze nie kwitła, czy doczekam?
Molinia podoba mi się, ma ładny pokrój i kolor
połamane rozchodniki dałam do ziemi, a nuż się ukorzenią, nie znam się na tym, ale kiedyś kawałek innego rozchodnika tak wcisnęłam i rozrósł się.. a bazylia kwitnie, nie wiem pozwolić jej na to?
kolejne rozchodniki, białe i bordowe, już różowieją
a tu Rubensy, Frank coś tam i Choice Veronika, rosną wysoko, polazły na dach budy, może za rok będą kwiatki