To teraz może trochę róż:
Louise Odier ponownie kwitnie, ale zdecydowanie mniej obficie, a mimo to wciąż zachwyca mnie jego kwiat: kształt i barwa:
Niepodobna do siebie Eden Rose kwitnie obficie, ale chyba mniejszym kwiatem:
Tu bardziej podobna:
A tu Mme Alfred Cariere, kwitnie mniej obficie za to wypuściła baty po 2 metry, tuli się do przekwitajacej szałwii:
A tu do Super Dorothy tuli się New Dawn:
Sztywny McKenzie do nikogo się nie tuli, bo wszystkich przerósł:
W sumie to może Rhapsody równie szybko go goni i prawie nie przestaje kwitnąć, mała sesja:
Czi się Heritage, oj czai, ma parę pąków więc może jeszcze cos z niej będzie, dość ładnie przyrosła, tu pierwsze maleństwo ponownego kwitnienia:
Boniki też ładnie rosną, zwłaszcza jedna:
No i tadam! Queen of Sweden zakwitła małym kwiatuszkiem na wysokosciach! (tj. całe 25 cm

):