Przepraszam, ze ja tak, jak Filip z konopii wyskakuję, ale ja sobie czasem czytam, oglądam, podziwiam, ale się nie odzywam.
Ogród masz zachwycający, uwielbiam go, jest bardzo naturalny, cudnie skomponowany. Podziwiam również Twojeprojekty, które zamieszczasz to tu, to tam. Masz dar
Nie chcę cię martwić ale tę hostę za blisko innych roslin posadziłaś. W tym roku jeszcze nie będzie strasznie ale za rok zcznie włazić na tuje a żurawek nie będzie widać. Hosty mocno się rozrastają a jesli to jest s&s to potwór , który potrzebuje mnóstwo miejsca. Dla przecietnej hosty (nie miniaturowej) potrzebne jest kolo o średnicy 1 m. Miniturowym wystraczy 20-30 cm a średnim 50-60. Nie zdjemy sobie jednka sprawy z tego, że wiekszość host to jednka doclowo wielkie rośliny,. Zimą w tym miejscu jest jednak pusto
Ponieważ to młoda rabata to teraz niech cię cieszy ale radzę wiosną zrobić dla niej więcej miejsca.
Kilka dni Cię nie było to myślalam, ze odpoczywasz na urlopie a Ty nadal orasz w ogrodzie. Kochana dzisiaj zobowiązuję Cię do odpoczynku. Ogród jest cudowny, wymuskany, czas się pocieszyć kanapami! Ja nie żartuję czas odpocząć dla Twego zdrowia i relacji rodzinnych
Pieknej, słonecznej i spokojnej niedzieli Ci życzę.
W czasie relaksu możesz kolejne fotki ogrodu nam zrobić
Potem niestety zrobiło się niemiło... i zaczęło się robić tak:
a potem już nie robiłam fotek bo się zrobiło ciemno. Strasznie lało i wiało. Ale oprocz tego że ogród troszkę ucierpiał chociaż na szczęście głownie na urodzie - czyli troszkę go poczochrało to nic złego się nie stało. Po poprzednich podtopieniach zostały przerobione studzienki w domu, Teść wymyślił jakieś rozwiązania które zdały egzamin Czyli... potrzeba matką wynalazku a człowiek przyzwyczaja się do wszystkiego Ogród potrzebuje chwili do regeneracji - róze pościnało (kwiaty), jeżówki sie położyły, troszkę połamało, i to w sumie tyle Jest dobrze
Na razie młodzianek
ćwiczy mięśnie w przedramieniu
na kowadle i na trzpieniu.
Przeważnie przydzwania tam gdziemu każe tata,
A co z niego wyrośnie?
Okaże się za 22 lata.
Niejeden tego fachu uczył się u mistrza,
a po kilku latach nic, a nic nie zbystrzał,
I wyrósł z niego "taki specjalist"
Co umie w wiadrze z wodą zrobić tylko "Pssssst"
Gosiaczek dzięki za troskę... to było tak... trochę grzmiało ale kto by się tam przejmował siadłam przed laptopem i zaczęłam ogrodowiskować, akurat wklejełam fotki na O. i jak nagle rąbnęło to pierunem wszystko wyłączaliśmy i nie zdążyłam tych fotek wkleić No to właśnie zrobię to teraz
Kto by pomyślał, że paznokcie, to taki ogrodowiskowy temat
Ja u rączek mam zrobione żele. Świetnie sprawdzają się jako mikro-łopatki
P.S. Fajny Muminek
Cudowni ludzie, cudownie urządzony dom i piękny ogród...na prawdę nie znajdujemy słów, żeby opisać to wszystko...może później, jak nieco ochłonę...
Tęsknię, nie, tęsknimy, bo Rysiu też miał łzy w oczach jak czytał Twój wpis u mnie...to jest niewiarygodne, że są ludzie na świecie, których koniecznie musimy spotkać, a może się to nigdy nie zdarzyć...gdyby nie to forum...
Tylko teraz jakaś migawka z Twojego ogrodu...muszę to wszystko ogarnąć jeszcze...wszystko stoi nie rozpakowane...
Jeszcze raz dzięki za odwiedziny , miałem wrażenie, że znamy się wszyscy od lat. Nigdy zapamiętam nazw liliowców, ale znajdę, gdzieś notowałem - oto on, jeszcze trzymam dla Ani i Bogdzi..