Witaj Danusiu i u mnie ...jak cudnie,ze i Ty zagladnelas na moje " odludzie" !!!!
"wylewala sie"....noooo wpadala wrecz pod nogi i aby nie zdeptac...no coz musial bidulke zerwac hihi
a artykul juz lece poczytac!!!!
pozdrawiam upalnie i ...lawendowo!!!!!
Tak sobie myślę, że ten projekt to może "niegłupi" jest, ale niepotrzebnie go zmieniasz, gdyby był większy (prześlij mi na maila) to go odpowiednio wkleję do analizy naszej ogrodowiskowej.
Przeczytałam artykuł z zapartym tchem. Moją lawendę pozostawie na tarasie. Może w przyszłym roku ją wsadzę do gruntu. A teraz może zadam glupie pytanie, ale czy lawendę w donicy wnieść na zimę do domu?
Do domu nie, ale do jasnego i chłodnego pomieszczenia - tak i podlewać skąpo. Najlepsza byłaby słoneczna oranżeria ale to moje marzenie
widziałem gdzies u ciebie takie duze okragłe ciurkadełko chciałem sie zapytac gdzie mozna je kupic i ewentualnie ile kosztowało bo poczebuje dac na studnie cos i myslałem o tym
Kondziu, to był oryginalny kamień od żaren inaczej młyński, w Waszych stronach trzeba go szukać na targu staroci
Ja go kupiłam hurtowo z innymi kamieniami. Miałąm zapas, teraz został mi się największy, ponad metr średnicy i leży sobie pod drugim lustrem.
Danusiu, dziękuję za przypomnienie i wklejenie linków o źródełkach. Jak zwykle wspaniałe inspiracje. Od kiedy po raz pierwszy poczytałam u Ciebie o źródełkach to w mojej głowie zaczęła kiełkować myśl o moim własnym źródełku, pielęgnowałam ją w mojej głowie ale widzę, że już zaczyna powoli dojrzewać i chciałaby zaistnieć Z wakacji przywiozłam wazon z terakoty, który chyba można by przerobić na źródełko.
Dziękuje bardzo myślałem ze gdzieś kupilas gotowy poczebuje dać na studnie z przodu domu ja niestety nie mam talentu robot budowlanych więc niewies gdzie ewentualnie można takie kupić
Skoro "grzechów" nie ma, to może cyrkulacja powietrza zbyt mała, bo pewnie ogród zaciszny, albo za mokro. Podlej z konewki z sitkiem a nie opryskuj.
witam
ja juz pisałam wcześniej w poście "kłopoty z trawnikiem", ale chciałam zapytać jeszcze o to podlewanie konewką- ja mam to samo na trawniku, nawóz z żelazem juz dałam, a teraz czekam aż przestanie lać i chcę dać coś na grzyby- czy topsin 500 będzie ok? i czy spryskać cały trawnik??? czy podlać plamy?
Dodatkowo mam jeszcze grzybki kapeluszowe
trawnik zakładany był z rolki w ubiegłym sezonie- ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie...
z góry dziękuję za odpowiedź
widziałem gdzies u ciebie takie duze okragłe ciurkadełko chciałem sie zapytac gdzie mozna je kupic i ewentualnie ile kosztowało bo poczebuje dac na studnie cos i myslałem o tym
Kondziu, to był oryginalny kamień od żaren inaczej młyński, w Waszych stronach trzeba go szukać na targu staroci
Ja go kupiłam hurtowo z innymi kamieniami. Miałąm zapas, teraz został mi się największy, ponad metr średnicy i leży sobie pod drugim lustrem.
Danusiu, dziękuję za przypomnienie i wklejenie linków o źródełkach. Jak zwykle wspaniałe inspiracje. Od kiedy po raz pierwszy poczytałam u Ciebie o źródełkach to w mojej głowie zaczęła kiełkować myśl o moim własnym źródełku, pielęgnowałam ją w mojej głowie ale widzę, że już zaczyna powoli dojrzewać i chciałaby zaistnieć Z wakacji przywiozłam wazon z terakoty, który chyba można by przerobić na źródełko.
Niesamowity przepis, to chyba najbardziej ekspresowa nalewka, pokażę dziś Witkowi, "domowemu producentowi"
Mam nadzieję, że bedzie smakować. Mój organizm nie toleruje żadnego alkoholu, ale dla tej nalewki robi wyjątek. Mam zamiar w tym roku zrobic inne naleweczki dla "zdrowotności" jak to mawia mój małżonek. Przecież nie ma nic lepszego w zimowe wieczory jak ogień w kominku, miętowa herbatka, ciasto z Waszych przepisów i oczywiście naleweczka.
Niezapomniane wrażenia po obejrzeniu zdjęcia strumyka z mostkiem, to najprawdziwsza prawda, że takie cudowności masz Liliowce obłędne i Adam w raju równie fajny
Trawa na żółtozielony kolor, te choroby grzybowe oprócz dużej wilgotności biorą się z braku składników pokarmowych. Nawożenie co miesiąc może znacznie pomóc. Koszenie bez kosza, koniecznie aby nie filcować trawnika i coroczna wertykulacja.