Kinga.
Ja też Ci dziękuję, że zrozumiałaś moją intencję. Zawsze tak ostro reaguję gdy słyszę lub czytam o bezmyślnym stosowaniu środków chemicznych w przydomowych ogrodach. Nie robię tego dla swojego dobra ani żadnego poklasku, chociaż gemciowi83 dziękuję za wsparcie. Robię to tylko z myślą w tym przypadku o Tobie, Twoich dzieciach, rodzinie i wszystkich tych którzy będą odwiedzać Twój ogród. Nie jestem żadnym zapalonym pseudoekologiem, ani też nie przynależę do żadnych społeczności zielonych czy permakulturowców. Kilkuletnia teoria i praktyka z ogrodami które żyją w zgodzie z naturą pozwala mi już na to, abym dzielił się z innymi swoją wiedzą w tym temacie. Ja także kiedyś myślałem, że trawnik założony z siewu bez stosowania chemii nie da sobie rady. Po sześciu latach może nie jest on już idealny, ale na pewno jest przyjaznym miejscem zarówno mojego odpoczynku jak i moich dzieci, a także bezpieczną ostoją dla harców pięcioletniego Sebusia.
Pozdrawiam. Waldek.
Bardzo żałuję, że ona u nas nie zimuje. Liczę, że doczekam się nasion.
Jest fajną strukturalną rośliną.
Vivo, bo z roślinami czasem tak bywa.
W tym roku nie mogę narzekać na hortensje.
Ale dwie ogrodowe, kwitnące w poprzednich sezonach, nie wiedzieć czemu przemarzły w tym roku do gruntu.
Aniu, z warzywkami dam rade Szparaga nie wyłamuje, bo rośnie w rabacie kwiatowej. Kiedys tam byl warzywnik, pozniej trawnik, teraz rabata kwiatowa a on nadal rośnie i nawet fajnie wyglada.
Pomidory to kilka gatunków po 4 krzaczki. Te na zdjęciu to chyba tzw. "Bawole serca".
Dla Ciebie kwiatek: