Yes, yes, yes Na rabacie z trawami wreszcie widać Limki . Z tej perspektywy najbardziej lubię na nią patrzeć. Siedzę na huśtawce i obserwują jak fajnie się te trawki bujają . No różyczka nie przestaje kwitnąć .
i przepiękne wejście do ogrodu - mnie zauroczyło od pierwszego spojrzenia
I na koniec najgroźniejsza strażniczka tych wszystkich cudów - naprawdę gryzie, drapie, szczeka, skacze i porusza łapkami, ogonem a właściwie całą sobą z prędkością światła... Miejcie się na baczności
Danusia wybacz że tyle Ci tutaj nawciskałam, ale wszystkie miejsca masz piękne - nie mogłam się zdecydować co wybrać Buziaki i jeszcze raz Wam obojgu dziękuję bardzo
Wczoraj ścięłam wszystkie kwiaty lawendowe. Przy mojej dokładności zrobiło się z tego zadanie na pół dnia . Jeszcze nie wiem po co wszystkie kwiatki układałam od razu w równe bukiety... nawet nie mam kogo nimi obdzielić .
Jeśli drugie kwitnienie lawendy będzie marne, w przyszłym roku zetnę ją w półkule po kwitnieniu, bo nie podoba mi się taka rosochata.
świetnie się prezentują! Ja też mam niecny plan kupienia dużej ilości czosnków główkowatych,bo nie dość że są tanie, to świetnie wyglądają i to przez długi czas.
Mówisz że stipa samosiejka - czyli gdzie nasiona spadły z krzaka to się zasiała czy zbierałaś nasiona i je jakoś chłodziłaś czy coś z nimi robiłaś przed sianiem? i czy to samosiejka z ub. roku czy te małe to tegoroczne są?