Na kolkwicji pojawiają się kwiaty na przełomie maja i czerwca. Kiedy kwiatki opadają, trochę ich jest na ziemi (u mnie na tarasie muszę po niej pozamiatać). Ale drugi krzew młody (ostatnie zdjęcie) na rabatce jest bezproblemowy. Na początku krzewu nie cięłam, nie wiedziałam, że można. Kilka lat temu (ok. 5) musieliśmy ją obciąć blisko ziemi, bo tynkowaliśmy dom i murki przy tarasie. Odbiła pięknie. Od tego momentu tnę ją, jak jest za wysoka po kwitnięciu. Nie imają jej się żadne szkodniki, jest bezproblemowa. Mimo, że obok rośnie kalina koralowa mająca ciągłe problemy z mszycami, na klokwicje nic nie przechodzi. Przy krzewie matecznycm pojawiły się młode krzaczki. Jesienią je odsadzę i będzie do rozdania.
Na zdjęciu widać młody krzew , który odsadziłam 2 lata temu. Po przekwitnięciu trochę go przycięłam, ale nie jest to konieczne.
Nie potrafię zachować proporcji, ale tu chyba tak tragicznie z nimi nie jest, Jednakże wstyd mi za ten rysunek Na swoje usprawiedliwienie mam to że wszystkie mi zawsze tak wychodziły