No to ja jednak nie taka ostatnia Jeszcze będzie pewno relacja Bogdzi i Pszczółki po mnie Do grupy Karpackiej się wpindżoliłam sorki dziewczyny Wszędzie mnie pełno wścibskiej baby
U Ani wpadałam w zachwyt na przemian z dołkiem kompleksowym. Sama już nie wiem co czułam bo tak zadbanego dużego ogrodu nie widziałam z taką trawką że aż buty się chciało zdjąć i poturlać po tym dywanie.Po pewnym czasie jednak uznałam że myśleć nie ma co i tak nigdy takiego ogrodu mieć nie będę
Oto on perła Podkarpacia moimi oczamiPodziwiajcie
Ana było pięknie a jest cudownie. Twój ogród w tym sezonie dostał powiew lekkości, fantastycznie. A ja myślałam że szał cebulowy bedzie hitem a ty nam tu takie smaczki serwujesz.
Po trudnym rozstaniu (Nie rozumiem dlaczego wszyscy tu są tacy że człowiek ma ochotę z nimi zamieszkać?)W kolejnym dniu pojechaliśmy do Bolestraszyc gdzie na chwilkę widzieliśmy się jeszcze z Bogdzią , Pszczółką i Mariuszem.
No i fotka zbiorowa oczywiście
I znów spotkania w grupachTa pod tytułem my weteranki Ogrodowiska
I szefowa którą Ania porwała na wyłączność w celu molestowania o porady
Zaraz idę do was i odpowiem na posty tylko skończę opowiadanie
Powitaniom nie było końca Co chwilę toś nowy dojeżdżał cudowny, roześmiany i nasz
Na koniec największa niespodzianka Szefowa Niespodzianka wydała się co prawda dzień wcześniej jak przeczytałam wpis Danusi ale nie szkodzi
Cudownie było poznać Tę za której przyczyną spotkaliśmy się, poznali i kochamy
Potem było biesiadowanie, niekończące się rozmowy przerywane wypadami na kolejne podziwianie ogrodu i śmiech do bólu brzucha i skurczu szczęki