Geniu, Aniu - wróciłem przed północą do domu - nie jest źle Tylko już nie wchodziłem bo spać mi się strasznie chciało, a po za tym dziś po 7 trzeba było wstać
I znowu hortensja, hmmmm. Widziałem ją w necie, ale nazwy nie zapamiętałem.
Na sadzonki będę uważać, ale chyba wezmę je do domu. Kiedyś na polu miałem osłonięte sadzonki cissusa. Jednak były te upały, a ja ich nie odsłoniłem. I jak sobie przypomniałem o nich to tylko para z doniczki poszła - i po kfiotkach
Sebek, pisałeś, że byłeś w Pisarzowicach. To był ogród japoński, czy szkółka? Bo są 2 adresy i 2 podobnie brzmiące nazwiska: Pudełko i Pudełek.
Byłem na święcie kwitnącej azalii u państwa Pudełek, natomiast w poszukiwaniu żurawek znalazłem też szkółkę Pudełko, ale byłem tam tylko na chwilkę i bez zwiedzania. Na pewno tam ładnie.
W Pisarzowicach wiem, że są 4 dobre szkółki
Państwa Pudełek, Pudełko, Kubiczek i chyba Kulas (lub podobnie)
Sebek Pinky winky to piękna hortensja , podobna jak limelight tylko kwiaty przebarwiają się później na różowo. a sadzonek tak bardzo nie zalewaj ,bo jak złapią grzyba to koniec nie ukorzenią się
Wiesz, one już przekwitały, miały nawet zawiązki nasion, do wazonu się nie nadają. Nasionka uzyskam z tych, co pozostały
Safoya, rośliny odrosną, u mnie też, a donicy szkoda, bo zapewne droga była Ale cóż, szkody w ogrodach zawsze są, Jest okazja na nowe, może lepsze rośliny, czy ozdoby. Co byśmy robili?
Mam pecha bo to już druga taka duża która straciłam. Mam za mało donic. Mam zakątek z kompozycjami w plastikach i nawet nie wystawiam. Stoją w kącie i ciągle czekają. Może faktycznie potraktuję to jako pretekst i polecę w poniedziałek po nowe